Kostka,juz nie boli tylko napier... no,pochamuje sie:)A ja nie przestaje.Rano nie cwiczylam,bo nie mialm kiedy.Pozniej bylismy w drodze.Dopiero przed 18 znalazlam czas.I zaczelo sie-15 min na skakance,15 min cwiczen na brzuch i 15 min na steperze.Calkiem duzo,nie ma ze boli.Co do dzsiejszego jadlospisu,to rano zjadlam otreby z odrobina mleka i wypilam kawe.Pozniej dlugo dlugo nic,nawet wody.Na obiad zupa jarzynowa i standardowo 2 ziemniaczki z salata i pomidorem.Pozniej przekasilam wafla ryzowego(hurrra szwagierka przyslala zapas ze Szwecji,a tam maja puszne smakowe!),zjadlam gryza jakiegos placka.Na kolacje byl po 17 wafel ryzowy z wedzonym lososiem i kilka ugotowanych w wodzie fasoli.Staram sie nadrobic picie wody,ale nie wiem czy bede w stanie przed spaniem:)Chetnie bym polazila na steperze jeszcze,ale tak okropnie skrzypi..wrrr.juz go nasmarowalam wszedzie gdzie sie dalo i nic:/
pocahontazzz1985
5 czerwca 2012, 12:04dzis jest zdecydowanie lepiej,czuje tylko lekki dyskomfort.na szczescie bo wiem ze bym musiala przerwac cwiczenia:/a wtedy waga by nie spadla..