Kalorie spalone?mi poszlo dzis cakiem dobrze,ale zawsze mogloby byc lepiej.Bilans wysilku fizycznego:20 min na rowerze,2x15min na skakance,raz 15 min i raz 20 min na steperze, 15 min spaceru z synem i 15 min cwiczen na brzuch.Zjadlam otreby z polowka naturalneg jogurtu i kiwi,pol banana na drugie sniadanie,chochle barszczu czerwonego i nalesnika ze szpinakiem na obiad.Zgrzeszylam: kostąa czekolady i 3 żelkami (tak mi bez nich cieżko!!!).Woda wypita cała,dwie kawy i jedna zielona herbata.ostatni posilek o 17.
Czasami ciezko mi .Tak jak i wam.Patrze na lodowke i mam ochote sie najesc do syta.Ja zeby schudnac musze bardzo ciezko pracowac.Taka przemiana materii.Ostatnio spotkalam sie z kolezanka.Po zimie jeszcze niedawno miala niezla oponke,a zawsze przy wzroscie ok 175 wazyla do 60kg max a po tej zimie prawie 70.a teraz patrze i po oponce nie ma sladu.Mowi ze tylko ograniczyla sie do tego ze na obiad zjada sama zupe i pizzy nie jadla.wystarczylo jej 3 tyg zeby wrocic do wagi...a ja sie poce,glodze prawie i ledwo co widac
Wsciekam sie tez na dziewczyny ktore chca schudnac z 55 do 50kg a wygladaja na mega chude.A ja tylko chce zeby mi ten brzuchol nie sterczal,zebym nie miala z powodu nadwagi problemow zdrowotnych.Zebym sie sobie podobala tak jak kiedys...Juz nie wiem co mam robic.wiem,ze jesli tym razem mi sie nei uda,wiecej prob nie podejme.Dobrze ,ze sie tu zarejestrowalam bo jakos sie kontroluje i nawet jak do urlopu celu nie osiagne to moze do konca wakacji mi sie uda.
Namarudzilam sie okropnie,ale koncze.dobranoc!