Witajcie!U mnie sprawy dietowe ida pomyslnie.Diete trzymam,nie ma wyskokow.Slodyczy nie jem.Tak sobie uswiadomiłam jak wielu rzeczy nie jem:)Owoce wcinam ostatnio.Wiem wiem,ze cukier maja itp.Nie jem na kg,ale korzystam z tego ze są pod reka i nie musze placic za nie kroci.Troche witaminek sie przyda na zapas.Śliczeczki,malinki,jabłuszka-pychota:)
Juz dwa dninie cwiczyłam,wczoraj tylko na rowerze pojedzilam.Dzis sie biore do roboty,zeby nadrobic.Mam nadzije,ze jutro pogoda bedzie znosna i z moimi mezczyznami wybiore sie na dluzsza wycieczke rowerowa.Maly juz sie dobrze czuje.Duzy troche gorzej.Jka nie zostana w domu i sama pojade:)
Za chwilke wskakuje na rower i smigam po zakupy,pozniej musze wstawic szarlotke,bo przez wczorajsze burze i brak pradu-oczekuje w lodowce na finał:)
Dzis sobie uswiadomiłam,ze tegoroczne IO wczagneły mnie bardziej niz zwykle.A to dobrze.Ciekawe czy moj syn bedzie mial sportowe aspiracje.Jak na razie marzy mu sie kariera żużlowca (jestesmy kibicami Jaskółek z Tarnowa).Tak czy siak-bede wspierac i pomagac,bo to wazne szczegolnie dla chlopca,zeby mial jakas pasje.A moj maz ma ogromna pasje kibicowska.Zapalony kibic wielu dyscyplin.Kiedys gral w piłke ale porzucil ja dla muzyki.:)Swojej drugiej wielkiej pasji.
Tyle wywodow.lece bo mi czas ucieka a sobota zawsze jakas krotka:)
Miłego dnia,spalajmy kalorie!
misskitten
4 sierpnia 2012, 11:15Gratuluję silnej woli:-)ja też ostatnio słodyczy unikam i jakoś jest dobrze:-)))pewnie kwestia przyzwyczajenia.