Witajcie !!!
Miała dzis bardzo udany dzien.Tak na 98%.Diety trzymam sie wzorowo,tylko jakos wody nie mialam sil wlac w siebie wiecej niz pol butelki.No i ni eprzekroczyłam magicznej granicy 30 min cwiczen.Ale mam na to cała wiecznosc,kto by sie tym przejmowal.Dzis pierwszy raz robiłam cwiczenia z Mel B -15 min kardio i powiem wam ,ze jakos szczególnie sie nie spociłam.Mam tylko problem z cwiczeniem w ktorym podpierajac sie na dłoniach trzeba wyrzucac nogami.I to nie dlatego,ze nie daje rady.Mam zwyrodnienie stawu w prawym nadgarstku i gdy sie podpieram,boli jak diabli.Dlatego tez odpadaj pompki i tego typu cwiczenia.Ale bylo ok,jutro tez pocwicze z nia.Oczywiscie + cos innego.
jutro nowy dzien.ech,tak bym chciala zeby cos na wade polecialo w nastepnym tygodniu...Nawet cos wiecej:) głupia,to licze na cuda:P.
Buzki ! Dobranoc
SylwiaOna
7 sierpnia 2012, 21:43ja tam z mel robię trening całego ciala , na ramiona, i nogi i po mojemu jest grejt.....z resztą czytalam w mundrej książce ze nie trzeba sie pocic jak swiniak by efekty były widoczne....:)
flowerfairy
7 sierpnia 2012, 21:22U mnie dzisiaj 10 dzień bez słodyczy :) Gratuluję :) Prawda że nie jest strasznie? :)
Magdzior1985
7 sierpnia 2012, 21:14Czemu cuda? Uda się ;) zobaczysz, kurde ktoś mi za oknem smaży cebulkę! Aj...
misskitten
7 sierpnia 2012, 21:12Gratuluję wytrwania w postanowieniu!!!