Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 dni bez słodkosci.Jestem na siebie obrażona!


Tak prawie idealnie mijał mi dzień.Do kolacji.Wczesniej zgrzeszyłam 10 śliwkami i 6 knedlami.Bardzo małymi,ale jednak jakos mi strasznie brzuch zapchaly.Pozniej dlugo dlugo nic i kolacja.Dzis dopiero o 18,wiec przed momentem.Zaczynalo se  dobrze:omlet z 2 jaj z cukinia,pomidor,ogorek i sos czosnkowy na jogurcie naturalnym.Zjadlam i ...no własnie siegnełam po bulke(dzieki cie panie za to,ze byla to ziarnista grachamka),Najpierw wzielam pol,troche pomaslowalam hmm a plasterek sera zoltego mniam,polozylam.Polalam sosem czosnkowym,hmmm ketchupek.No pol zjadalam to co z druga polowa?A zjem,na szcecie z samym sosem.Nie bylaby na siebie taka wkur**ona,gdyby to nie bylo zaraz po 25 min cwiczeniach i nie bylo takie bezmyslne.
A teraz co mi pozostalo,spalic  przyanjmniej czesc.Ide pofikac na skakance i popajacowac(pajacowanie od dziecka wychodzi mi najlepiej:P).No i nie odzywam sie do siebie.Przynajmniej do jutra.no ide,no dobra,podnosze sie.juuuuzzz.wrrrr dobra,teraz na serio ide:)Jak wroce to zedytuje co tam porobilam:)


Pa pa !

Edycja:Zeby czlowiek musial sie na siebie wkurzyc,aby taki wycisk sobie dac?!
10 min skakanka tempo bardzo szybkie
105 pajacykow
15 min UWAGA! biegania bez ani jednej przerwy.

Musiało to smiesznie wygladac.jak Forest Gump ahahah Wybieglam w swoich brudnych  calodziennych ciuchach,tak jak stałam i bieglam z bananem na ustach.w
balsku zachodzacego słonca stal maż i patrzyl milczac:D.Sasiadka na balkonie podlawela kwiatki i tez zamarła w bezruchu
 I tylko psy w oddali wyły ałłłuuuuu:D

Ej boze,taka stara ,a taka glupia:P

  • grubykasiek

    grubykasiek

    8 sierpnia 2012, 22:02

    :) hehe, fajnie że powalczyłas pod koniec dnia, a pogoda sprzyja bieganiu:) Pozdr

  • misskitten

    misskitten

    8 sierpnia 2012, 20:40

    już sobie wyobraziłam jak biegniesz:-)))

  • eddien

    eddien

    8 sierpnia 2012, 18:41

    Ćwicz! :)