Jak w tytule.Tak mi energia ostatnio spada,ze nie mam sil na nic.Cały weekend brzuch mnie napierdzielał,dzis żołądek i nie mam doslownie jak pocwiczyc( w sobote bylo 25min na rowerze).Jak tylko zegne sie w pol to bol mnie przeszywa:/.W sobote skonczylam pierwsza dawke luteiny.Nawet boje sie na wage wejsc,tyle slyszalam o wachaniach wagi po niej,a ja mam skłonnosci własnie po lekach do takich efektow ubocznych.Spadku to na stowe nie ma,a wzrost moze byc.Z jedzeniem jest ok nawet-zdrowo.W weekend bylo ciasto ale symboliczne ilosci.Duzo warzyw,owoce,ale znow malo wody.Wogole nie odczuwam potrzeby picia.Wrecz przeciwnie -czuje wodowstręt.Wszystko sie zmieni jak zaczniemy palic w cntralnym,bo suche powietrze wzmaga u mnie pragnienie i zima pije wiecej niz latem na upalach:).Jutro znow do lekarza.Musze wziac skierowanie na badania i do specjalistow.Chce przed koncem roku sie przebadac wreszcie.
Z praca meza nada lipa.A u mnie dół.Tyle w temacie.
Wzcie mnei zmotywujcie wreszcie,zebym wyciskala z siebie ile sie da,bo jak na razie to tylko rozmyslam o tym godzinami co ja bym nie zrobila i ile bede cwiczyla.Po czym jest jak jest.
MOTYWACJE!!!!!!!!!!!!!
zeby nie bylo,chce cwiczyc,ale jak mnie boli francowacie brzuch dwa,trzy dni i nie dam rady za chiny cwiczyc,to wkurwia mnie wszystko.
malinkapoziomka
11 października 2012, 13:24Tylko się nie poddawaj. Czasem juz tak jest że człowiekowi ręce odapają, gdzie się nie dotknie dziura i lipa. Będzie lepiej!
good.day.my.fat.angel
8 października 2012, 22:52U mnie ostatnio podobnie :/ 3maj się i pomyśl o tym, że czas i tak leci, a my tylko go marnujemy... ;)
asiulek91
8 października 2012, 20:41trzymaj się mocno, zdrówka:)