Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny fatalny (bezefektowny) tydzien


dokladnie jak w temacie.Cwicze,pije,dietuje i dupa!Nic-ani deka mniej.W centymetrach tez bez różnicy.Jak to mozliwe.Tyle wiem o dietach,ćwiczeniach,W zeszlym roku udalo mi sie zgubic 7 kg.A teraz?Przyczyna moze byc w tym naprzemiennym tyciu i chudnieciu.Niby nic bo waga caly rok wahala mi sie raz w jedna raz w druga o max 3 kg.Mysle,ze rozregolował mi sie metabolizm:((Pozatym od jakiegos czasu nie moge nic rano przelknac ,procz kawy.Sama nei iwem dlaczego,bo od liceum nie bylo tak ,zebym śniadan nie jadla... Teraz drugi tydzien trzymam sie w ryzach.Dziś mył mega wycisk-20 min z Mel B + przysiady,pajacyki i 10 min roznych cwiczen na brzuch.Nie załamuje sie,ale jest mi bardzo przykro,ze nie ma zadnego efektu.Od dzis wrocilam tez do peelingów kawowych i regularnego balsamowania.Jutro moze bedzie kolejne 5 min wiecej cwiczen i kiedys dojde do tej godziny dziennie.Od jutra dieta na 100%.Juz planuje posilki zeby byly zbilansowane i zdrowe
  • livebox

    livebox

    4 grudnia 2013, 10:55

    Może to tylko chwilowy zastój. nie łam się, tylko trenuj dalej. ja mam podobnie. Waga stoi jak zakleta, a jak się łamię i daję za wygrana, to potem znowu d...rośnie:(