Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lipa-i nie chodzi tu o drzewo


Od ponad tygodnia dietuje i wyciskam pot az sie łzy leja,a waga dalej w tym samym punkcie.Czy to możliwe.Zawsze spadalo coś,a tu nic.Wogole nie widze zadnych zmian.Zadnych...Dzis kolejny dzien cwiczen.Robie abs-y i cardio + rozciaganie,no i rowez intensywnie,ale krotko(jakies 10 min).Razem wczoraj 25min.Mało,co nie?Moze jakbym potrafiła przynjamniej 2 razy w tygodniu zrobic godzine to by cos bylo,ale ja za cholere nie potrafie tyle ćwiczyć:/Dzis juz środa,zaraz biore sie za ćwiczenia może sie uda ciut dłużej?
  • Ca.Blanca

    Ca.Blanca

    30 listopada 2013, 08:38

    Cierpliwości! Jak zaczynają się tworzyć mięśnie to waga tak łatwo nie spada, ale to nie znaczy że nie poruszasz się do przodu ;)

  • am1980

    am1980

    27 listopada 2013, 17:26

    Nie przejmuj się tylko trzymaj dzielnie, zawsze przychodzi taki moment w odchudzaniu, że organizm się buntuje, trzeba to po porostu przetrwać i się nie załamywać tylko robić swoje;;;)))

  • grubas002

    grubas002

    27 listopada 2013, 17:24

    też tak miałam. to się nazywają mięśnie :) bedzie dobrze, zacznij się mierzyć ;) powodzenia