Wzcoraj miałam wolny dzień i mase załatwień.Nie obyło sie bez jedzenia w biegu na mieście.Na koniec pojechalam do mamy ponad 60km w jedna strone,ogarnełam dom,ugotowałam zupe,pomyłam naczynia i na koniec musiałm ja zabrac do lekarza.Od dwoch tygodni zmaga sie z zapaleniem zatok.Wczoraj juz nie kontaktowała.Cały ten czas bardzo boli ja głowa,nic nie przechodzi po lekach ktore dostala.Wczoraj słaniała sie na nogach.Lekarz nic jej nie dał,powiedzial ze tak ma byc,ale mi sie to nie podoba.Ona ma chorobe wiencowa,brała leki przeciwbolowe choc nie powinna.Nie spi wogóle,jesc nie chce.W domu juz nie wiedzą co robić.A ja to nie zatoki,albo poszło jej na opony mózgowe?Dzis wyslalam do niej babcie,zamówiła jej jeszcze wizyte domowa i ma namówić lekarz,zeby ja skierował do szitala na tomografie,bo sie wykończy zanim wyzdrowieje:/
Wczorajsze i dzisiejsze żarcie
1.Chleb błonnikowy 2 kromki z serkiem kanapkowym
2.Jabłko,bułka szpinakowa
3.Cheesbuger bez miesa
4.Lód włoski
5.Ryż z jabłkami
0.5l wody i jedna kawa..bez komentarza
dziś
1.Jajecznica z 2 jajek+kromka chleba błonnikowego
2.jabłko
4.warzywa z makaronem chińskim
5.pomidorki koktajlowe 10 szt
6.zupa pomidorowa
woda,zielona herbata,kawa
OnceAgain
5 kwietnia 2016, 12:03Oj zdrówka dla mamy życzę