Piałam Wam wczoraj o zrowiu mojej mamy.Od ponad 2 tygodni cierpiała na straszne bóle głowy.Dwoch lekarzy stwierdziło ostre zapalenie zatok,ale mama gasła w oczach.W poniedziek juz nie mogłam sie z nia dogadać.We wtorek rano babcia wezwała do niej pogotowie i sie zaczęło.Ratownik stwierdził ze "chora nie wymaga hospitalizacji" i pomimo proźby domowników nie zabrali jej!A ona juz nie mogła móowić,dojsć do łazienki.Nie jadla i nic piła nic!Stwierdził,ze na jego oko to jakas apatia+choroba~!Kilka godzin pozniej znow wezwali pogotowie,wogóle nei chieli jechac drugi raz ,ze nie uzasadnione wezwanie,przyjechali byli niemili i sugerowali ,ze mama zwariowała i trzeba ja odwieść ,ale do szpitala psychiatrycznego.Była awantura z nimi i zabrali mame .2 godziny lezała na izbie przyjęć,nie było z nią kontaktu,pozniejj robili badania i azali bratu i tacie jechac kolo 23 do domu i przyjechac rano.Przed 2 w nocy zadzwoniła babcia,ze maja przyjechać,ze to był KRWIAK!Na całej lewej pólkuli mózgu!!!I ze robili operacje ratującą życie,bez zgody pacjenta i rodziny.Wrócili od mamy o 4 nad ranem,ja sie wybudziła po operacji.Ja jade o 15tej,bo kur...a nie ma mnie kto w pracy zmienic! Mam dość!
MulierFortiss
6 kwietnia 2016, 15:43Boże... aż w głowie mi się to nie mieści. Rutyna, rutyna, rutyna. Przerażające. Zdrowia ogrom dla mamy i siły dla Ciebie.
OnceAgain
6 kwietnia 2016, 12:25Do tego szpitala psychiatrycznego to fakt można dać ale tą całą służbę zdrowia. Ja bym chyba poszła tam do tych z pogotowia i ich wyzwała tak że by im w pięty poszło. Całe szczęście że mama ma Was. Trzymam kciuki żeby szybko wróciła do zdrowia
pocahontazzz1985
6 kwietnia 2016, 12:29mnie nie było na miejscu,ale poslalam przyjaciólke z odsiecza i powiem ci ze polecialo troche wyzwisk w ich strone...
blueberry22
6 kwietnia 2016, 11:53Bądź silna i walcz o swoje. Doskonale wiem o czym piszesz, gdyż też mam ciężko chorą Mamę. (dializy, niewydolność serca, cukrzyca odbierająca wzrok) Opieszałość lekarzy i cały NFZ to istny koszmar! Teraz będziemy płacić 1700zł za 1 zastrzyk ratujący wzrok, gdyż na nfz trzeba czekać 2lata... Ja już przywykłam do walczenia z tym chorym systemem. Mam nadzieję, że u Was będzie lepiej! Dużo zdrowia i wytrwałości!
am1980
6 kwietnia 2016, 11:39kochana aż skóra mi ścierpła. to okropne co się przydarzyło twojej mamie, ale najgorsze jest to jak została potraktowana przez naszą wspaniałą służbę zdrowia, mam nadzieję, że mimo tych wszystkich przykrych przygód wszystko skończy się dobrze, czekamy na wieści, dobre wieści oczywiście, zdrowia dla mamy a dla Was wytrwałości i pogody ducha w tych ciężkich chwilach, pozdrawiam