Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem fajną dwudziestolatką :) Odporną i bezkompromisową :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8738
Komentarzy: 17
Założony: 25 listopada 2010
Ostatni wpis: 18 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
principlebroken

kobieta, 31 lat, Lublin

165 cm, 66.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2014 , Komentarze (1)

 Jest fajnie :)

Ostatnio trochę poszalałam  z jedzonkiem - na szczęscie moj waga tego nie zauważyla :) 

Zaczełam masaż bańką chińską - uda, łydki, pupa. 25 min na każdą część ciała. Planuje 14 serii w odstępach 2-dniowych. Za mną już 2 i wiecie co? Uwielbiam tą lekkość nóg po masażu ;)

Moja najwspanialsza przyjaciółka, tak jak i ja, ma manie na punkcie swojej figury ale można powiedzieć że u mojej kochanej problem tkwi w pupce i udach. Brzuszek i talię ma przepiękną absolutnie :) Taka figura. Znów musimy się obie zmotywować do działania.

<3

Ps. Za mną i przede mną czas zaliczeń przedmiotów, dlatego mniej piszę i się udzielam. Jak tylko nagorsze minie wracam do regularności :) (we wszystkim :D ) 

Całuski :***

21 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Wszyscy dookoła chorzy , zachorowałam i ja. Męczę się od wczoraj z okropnym katarzyskiem i bólem gardła. Teraz dodatkowo doprowadza mnie do szału ból głowy i gorączka. Nie mam siły na ćwiczenia, na jedzenie. Na nic.

14 stycznia 2014 , Komentarze (2)

No dobra :) Do 10 lutego ma być 63 kg. Zainspirowała mnie maryysia, niezła motywacja. :) 

Mój plan : zdrowa dieta i p90x lean z Tony
Dam radę !  


11 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj zaatakowałam Warszawę. Już dawno nie byłam w naszej stolicy i stwierdziłam że wcale nie żałuję. O ile starówka, kamienice są wspaniałe o tyle reszta miasta wczoraj była przytłaczająca, zaczynając od kilometrowych korków kończąc na prl-owskich starych zabudowaniach a mieszających się z nimi luksusowymi budynkami. 

Dziś moja kochana babcia przyniosła cudownie pachnące pierniki, uwielbiam. Kuszą i kuszą ale na szczęście jestem silna. Nie zamierzam nawet spróbować bo jak zjem kawałek pochłonę w całości ;/

Nie zdążyłam nawet odpocząć po wczorajszej Wawie bo z rana musiałam zająć się moim ukochanym siostrzeńcem. Moim najukochańszym małym nicponiem który jest najważniejszy w moim życiu. Ale jednak kilka godzin z małym łobuziaczkiem to niezła sztuka, szczególnie rano kiedy poduszka jest najbardziej wygodna. Za 19 dni mamy roczek Antosia a ja sama nie wiem co kupić. Macie jakieś pomysły?


Dziś waga pokazała 66,4 kg. Dla mnie to już mały kroczek do sukcesu :) 








8 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Wiecie co? Czasem potrzebna jest ogromna wojna żeby było idealnie. Tak u mnie było. Mój Miszko zorganizował mi wczoraj wielką awanturę dzięki czemu w dniu dzisiejszym, oczyszczeni z emocji żyjemy w idealnej harmonii. :) 

7 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Jestem zafascynowana swoją siłą, niech trzyma się mnie przez cale życie !
Wspaniale jest jeść lekko i czuć tą lekkość. W pewnym momencie mojego życia jedzenie stało się rzeczą nadrzędną. Myślałam tylko o tym co by tu zjeść, kiedy będzie następne jedzenie. To straszne i trudne. Ale to pułapka - żryj same węgle a producenci tych śmieci zrobią wszystko byś zjadł jeszcze więcej.

Zrobiłam dziś pomiary i trochę mi wstyd. Nie dlatego że niektóre liczby wyszły duże ale dlatego że nie jestem w stanie wyobrazić sobie jakiejkolwiek sylwetki w cm. Nie wiem ile cm chciałabym mieć, wiem jak chciałabym wyglądać ale nie wiem jak przenosi się to na cm.Tez tak macie? A więc:
->szyja - 32 cm ( dużo,normalnie?)
->piersi - 91 cm 
->talia - 78 cm 
->brzuch - 88 cm
->biodra- 98 cm (chyba naprawdę mam duża pupę)
-> udo - 59 cm
->łydka - 37 cm
 

6 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Mieliście tak kiedyś że zrzuciliście dobry kawał kg i przyszedł efekt jojo? Bo ja miałam i koniec. 
Dziś ważę 67 kg i to ostatni czas takiej wagi. Długo czekałam na zebranie się do diety i zdrowego trybu życia ( serio, musi się coś takiego pojawić w życiu, w sercu, umyśle-jak tam chcecie- żeby odpowiedzialnie i rozsądnie żyć zdrowo i cieszyć się tym) i wczoraj to przyszło. I dobrze :)

Dziś ważę: 67 kg 
Chcę: 55 kg 

I wiecie co? Wiem że się uda !!