Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
38.


Moja waga skakała sobie ostatnio według własnych kaprysów. Gdy po ostatnim wzroście i zastoju zobaczyłam znów 91kg byłam zła. I do końca nie wiedziałam czy jestem zła na siebie, czy na wagę, czy na dietę vitalii. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to moja wina, bo nie stosuję się do wyznaczników tak jak powinnam. Czasami nie mam możliwości, czasami nie mam ochoty, czasami nie mam wystarczająco silnej woli. Grunt, że postanowiłam w sobotę, że ograniczę trochę jedzenie z diety, bo wciąż miałam poczucie, że jem za dużo. I ograniczyłam porcję, liczę kalorię, wyeliminowałam niektóre składniki. W ten sposób z 1500-1600kcal spadłam do 1000-1200kcal/dziennie, a do tego ostatni posiłek najpóźniej o 19:00 przy siedzeniu po nocach (zasypiam zazwyczaj 2:00-3:00). Trzymam się tego raptem 6 dni i weszłam dzisiaj na wagę, by zobaczyć czy są jakiekolwiek efekty (miałam nadzieję na 0,5kg mniej). Prawie krzyknęłam ze szczęścia, gdy waga pokazała 89,1kg. No kurna! Zbliża mi się okres, jestem trochę wzdęta i ociężała, zapewne zbiera się ta woda w moim organizmie, więc tych kilogramów jest pewnie troszkę mniej.  89kg.  A zaraz znów będzie 88, i jeszcze mniej, i jeszcze, a co! Cieszę tę japę, oj, cieszę z tego powodu dzisiaj.

Zasmakowałam ostatnio w owsiance. Trochę mi nie wychodzi jeszcze, ponieważ kompletnie nie łapię ile mam tego mleka lać, żeby nie wyszła z tego zupa mleczna z płatkami owsianymi. Nie wchłania się te całe mleko tak jak powinno, może za dużo, a może nie potrafię jeszcze tego odpowiednio zrobić. Parę błędów i dojdę do perfekcji. Do tej owsianki dodaję garstkę żurawiny, orzechów włoskich i suszonych jabłek. Nie solę, nie dodaję cukru, taka jest idealna, pyszna, sycąca, idealna (nawet jeśli za dużo w niej mleka:). Do tego kubek kawusi i dzień jest dobrze rozpoczęty - jestem pobudzona i najedzona na następne 4h. Polecam!

Jakiś czas temu zamawiałam vansy przez koleżankę koleżanki koleżanki mamę, która to w USA siedzi i mogła kupić, i przywieźć, i taniej, bo zamiast 300-400zł, które płaci się w Polsce w sklepie czy na allegro, zapłaciłam 150zł. Trochę takie z tego "tata, a marcin powiedział, że jego tata powiedział", a związku z tym nie wiedziałam do końca jak te buty wyglądały, tylko tyle, co w internecie sprawdziłam i zamówiłam. 
Przyszły w końcu i jestem zachwycona!
Mam wielką słabość do butów we wszystkich odcieniach niebieskiego, zawsze na te kolory zwracam uwagę. W szafie mam turkusowe i granatowe w wisienki najki, granatowe obcasy i błękitne baletki. Ślinię się na widok turkusowych conversów (to zapewne będzie mój następny obuwniczy zakup). Do vansów też się długo śliniłam i w końcu się zdecydowałam. Są naprawdę wygodne i moim zdaniem ładnie wyglądają na stopie, wcale nie tak topornie jak mi się wcześniej zdawało.

Moja Mama, gdy była w moim wieku była przeraźliwie chuda. Ostatnio byliśmy u znajomych i oglądaliśmy stare zdjęcia. Mogłabym nawet stwierdzić, że wyglądała na anorektyczkę. Śmiejemy się z Młodym, że ćpała coś po kątach, a Tata się śmieje, że ją podtuczył i teraz kocha ją bardziej. Niby kiedyś był inny tryb życia, jeszcze na wsi, inny status finansowy, inny sposób spędzania wolnego czasu, ludzie się więcej ruszali, nie siedziało się w domu przed komputerami. I wszyscy jej znajomi byli szczupli. Ale jednak. Wiem, że nie chciałabym przegiąć z odchudzaniem w przyszłości, bo to niezdrowe i wcale nie wygląda dobrze.
Także odchudzanie z głową, dziewczęta!




A, i chyba się ostatnio zakochałam. Tak trochę. Chyba. Sama nie wiem.
  • Kumciaa

    Kumciaa

    18 października 2012, 09:52

    Też bym się chciała zakochać.. Jeszcze raz w K. :P Ale tak się nie da:) Buty śliczne! :) I super, że waga spada:) Ja owsiankę kupuję gotową z Nesvity albo Kupca :)

  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    15 października 2012, 12:45

    ładne butki :) nie stresuj się wagą, najważniejsze, że idzie w dół, a nie w górę ! :) trzymaj się :)

  • kingoje82

    kingoje82

    12 października 2012, 08:18

    owsianka jest super, a jest tyle wariacji ze na kazdy dzien roku mozna miec inna:). Co do gestosci, to im dluzej je pogotujesz to wiecej wody wciagna, ja lubie raz gestsze raz mniej. Trzymam kciuki za dalsze spadki. A u mnie pada...