Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 21, tydz. 3*



Przy okresie nie nadaję się do ćwiczeń kompletnie, przynajmniej w pierwszych dwóch-trzech dniach. Ale żeby nie było, że zupełnie nic nie robię to wczoraj wracając z pracy przeszłam 2,25km do jak najdalej położonego przystanku autobusowego, coby nie czekać prawie 30min w miejscu. W tym celu - spacerów - przestawiłam się z samochodu na komunikację miejską. W ogóle to nawet po wieczornym bieganiu nie budziłam się tak fajnie jak dzisiaj. Serio. Otworzyłam oczy 5min przed budzikiem i bez ociągania podniosłam się z łóżka. Fajnie tak lajtowo rozpocząć tę słoneczną środę.

Wkręciłam się w fitatu. Mam problem tylko z jodem - albo nie wszędzie są podane wartości jodu, albo wychodzi na to, że nie dostarczam go swojemu organizmowi w ogóle. A wydawało mi się, że to kontroluję.. W mojej rodzinie są poważne problemy zdrowotne z tarczycą w roli głównej i o ile mogę mieć na to wpływ dostarczając jod z pokarmem to super, może akurat będzie okej, bo z genetyką nie wygram. 

Ach, i dowiedziałam się, że przedawkowuję wit. C, no cóż, człowiek musi mieć jakieś używki;)


16/03


8:00 - sałatka owocowa z orzechami laskowymi, płatkami migdałowymi, pestkami słonecznika i łyżką miodu (pomarańcza, grejpfrut, jabłko, banan)

ok. 500 kcal


kawa z mlekiem

ok. 50 kcal


12:00 - serek wiejski z malinami i żurawiną + 2x marchewka

ok. 200 kcal


zielona herbata


(+ dzisiaj jestem w drugiej pracy i mieliśmy degustację Grycana, w związku z tym musiałam spróbować rurek z kremem i kawałeczek ciasta ze śliwką, więc wg podanych przez nich info + 100 kcal)


16:00 - miseczka zupy kartoflanki + kasza kuskus z mini marchewkami, cukinią i selerem

ok. 350 kcal



na kolację wzięłam ze sobą:

19:00 - brązowy ryż curry z tuńczykiem, pomidorami, kukurydzą, papryką, czosnkiem i pietruszką

ok. 300 kcal



min. 1,5l wody + (już wypiłam:)

_______________

+- 1500 kcal




I znów na koniec dnia zamierzam przejść te 2,5km spacerem, dziś moim celem jest następny przystanek. 

  • roogirl

    roogirl

    16 marca 2016, 20:15

    Ja nie lubi autobusów. Wolę całą drogę pokonać pieszo. Mam tylko 2 ulubione linie. Też lubię fitatu, przydatna, ale ja to akurat patrzę najbardziej na tłuszcze.

    • radiowa

      radiowa

      16 marca 2016, 20:39

      przyzwyczaiłam się do spacerów jak mieszkałam w UK, ale gdybym w Warszawie miała pokonywać trasę z pracy do domu pieszo to wracałabym codziennie ponad dwie godziny później, a zazwyczaj pracuję 9-21, więc jednak ciężko byłoby tak funkcjonować na stałe.:)

  • jealousmuch

    jealousmuch

    16 marca 2016, 18:11

    Wow, nieźle to wszystko liczysz :) Ja niestety nie kontroluję aż tak wartości odżywczych jedzenia, bo naturalnie jestem zbyt leniwa ;-)) 2,5 km spacerem to moim zdaniem super rozwiązanie gdy nie ma się ochoty na ćwiczenia :)

    • radiowa

      radiowa

      16 marca 2016, 18:21

      wcześniej kontrolowałam tylko kalorie, ale ta aplikacja Fitatu robi robotę;) jakby Ci się chciało to szczerze polecam!

  • angelisia69

    angelisia69

    16 marca 2016, 17:01

    az tak doglebnie to nigdy nie wyliczalam makro/mikro :P jedynie B/W/T zeswirowalabym inaczej.Jod? ja mysle ze mam na dobrym poziomie bo uzywam soli i nie zaluje jej sobie tyle ze Himalajskiej rozowej.Co do @ nigdy mi nie przeszkadzala w cwiczeniach,jkak mialam ostry bol to No-spe i cwiczonka,zawsze po tym lepiej sie czulam.Mini marchewa wymiata ;-)

    • radiowa

      radiowa

      16 marca 2016, 18:21

      ja tak naprawdę bez tej aplikacji to i tego nie liczyłam, tylko kalorie, dlatego mega mi się podoba ta apka:) na okres nigdy mi nie pomagają żadne tabletki niestety, więc się trochę męczę i przechodzi.