Zamiast zaczytywać się np. w lekkich dla szarych komórek lekturkach typu kryminały czy horrorki uwielbiam pochłaniać literaturę popularnonaukową z zakresu szeroko pojętej psychologii, rozwoju osobistego, prozdrowotną. Jak dotąd kończyło się na teorii- czytałem i odkładałem, zabierając się za następną lekturę, bez prób zastosowania przeczytanych tez w swoim życiu. Postanowiłem niedawno poszperać w mojej olbrzymiej bibliotece (ale też w źródłach internetowych) i zebrać w jednym miejscu ciekawie brzmiące propozycje z zakresu odżywiania i psychodietetyki oraz treningu, w możliwie telegraficznym skrócie. Będę starał się na bieżąco je testować (SYSTEMATYCZNIE!) i sprawdzać, jak na mnie wpływają. I oczywiście będę się dzielił spostrzeżeniami w pamiętniku. Nazwałem je PSYCHO-TEZAMI (czyli hipotezami do zweryfikowania empirycznego dotyczącymi psychologii odżywiania), FITNESS-TEZAMI (propozycjami wspomagającej odchudzanie aktywności fizycznej) i DIETO-TEZAMI (hipotezami – pomysłami dotyczącymi gubienia nadwagi, m.in. o spalaczach tłuszczu, zdrowych zamiennikach kalorycznych potraw, superżywności itp.). Postaram się umieszczać w pamiętniku (i odtąd SYSTEMATYCZNIE STOSOWAĆ!) 2- 3 tezy tygodniowo. Umieszczę też i systematycznie będę uzupełniał od 1 września br. nowymi wpisami notatnik dokumentujący, które i w jakim natężeniu w danym miesiącu przetestowałem pomysły i z jakim skutkiem. Może nie tylko mnie to zmotywuje do ostrej pracy nad sobą
M@lpa1986
25 sierpnia 2018, 18:28Pomysł jest zacny, owocnej realizacji życzę :)
bilmece
25 sierpnia 2018, 14:20Dziekuje za zaproszenie :) To bardzo dobry pomysl, Tez z ciekawoscia poczytam :)
Paula147
25 sierpnia 2018, 12:35Dobry pomysł, życzę powodzenia, może conieco skorzystam :)
Blondynka94
25 sierpnia 2018, 11:46Ciekawie się zapowiada :)
tibitha
25 sierpnia 2018, 07:35Świetny pomysł :D Dzięki temu na pewno uda Ci się znaleźć odpowiedni sposób na siebie. Żeby odnieść sukces w odchudzaniu trzeba się do tego procesu porządnie przygotować. Nie można powiedzieć sobie, że np. odchudzam się od poniedziałku i rzucić się na głęboką wodę bez kamizelki ratunkowej, bo prędzej czy później spotka się wir, z którym bez odpowiedniego zaplecza sobie nie poradzimy i nas wciągnie w otchłań. Mnie poszukiwania zajęły 2 miesiące, ale w końcu się udało. Życzę Ci, żeby Tobie też udało się znaleźć najlepszą metodę, a także żebyś mimo niepowodzeń w swych poszukiwaniach (bo niestety będą) zbyt szybko się nie poddał i trwał przy swoim postanowieniu. Pozdrawiam serdecznie Angela :D P. S. Jeśli mogę Ci coś doradzić to najpierw skup się na zdrowym odżywianiu, a dopiero później na aktywności. Ciężko jest zmienić wszystko na raz kiedy wcześniej jadło się nieregularne posiłki w dużych ilościach i prawie w ogóle nie uprawiało się żadnego sportu. Ja kiedy już w końcu znalazłam odpowiedni sposób to przez pierwsze 3 miesiące skupiłam się tylko na diecie, dopiero później wprowadziłam regularną aktywność fizyczną :)
Utrzymacwage
25 sierpnia 2018, 00:18Ja również czekam :) Może w końcu dowiem się jak się nie poddawać w tych gorszych dniach ;)
Abecedariusz
25 sierpnia 2018, 00:15Świetny pomysł, jeśli masz takie zaplecze. Idealny na rozpoczęcie walki z kilogramami i na wspomaganie się w te dni zwątpienia i rezygnacji. Czekam z niecierpliwością :) Pozdrawiam!