Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem pełna motywacji!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3559
Komentarzy: 15
Założony: 6 marca 2014
Ostatni wpis: 12 marca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Rainbowdancer

kobieta, 34 lat, Łódź

170 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Pokochać siebie :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 marca 2020 , Skomentuj

Dieta Keto adaptacja.

Minął tydzień i pomimo tego, że nie było łatwo rezultaty są bardzo fajne. Na adaptacji planuję być jeszcze 3 tygodnie, potem rozszerzam dietę o nabiał. Waga wreszcie ruszyła. :) 

W kwietniu robię badania na tarczycę to wtedy dowiem się więcej. 

 Trzymajcie kciuki :) 

12 sierpnia 2019 , Komentarze (4)

2,5 kg za mną. Dla mnie te dwa kilo, które wreszcie się ruszyły po porodzie to istne zbawienie. Córeczka ma pół roku a ja dalej wyglądam jak w ciąży...  Ehhh...

Wyniki badań ciągle szaleją, ale endokrynolog powiedziała, ze może gdy odstawię karmienie piersią, to choć trochę się unormują. Więc jeszcze troszkę...

Kilka zasad, których przestrzegam od miesiąca:

-Całkowicie zrezygnowałam z chleba oraz produktów mącznych, typu makarony, naleśniki (o zgrozo...), ciasta. 

-Słodzę od lat tylko stewią i ksylitolem i gdy mam ochotę na coś słodkiego robię śmietanowca z galaretką (na stewii) lub galaretkę z owocami. Zrobiłam też dżem z truskawek na ksylitolu ale jeszcze nie wiem z czym go zjeść :P 

-Do zup dodaję z 3 łyżki kaszy lub brązowego ryżu, ale sporo mniej niż wcześniej. 

- Na przekąski wybieram różnego rodzaju orzechy i pestki. 

Jestem zadowolona z rezultatów, więc przeżyje nawet brak naleśników!

~rainbowdancer

15 lipca 2019 , Komentarze (1)

Wreszcie waga ruszyła! Prawie kilogram! 

A odkąd urodziłam, czyli przez pół roku nic! Ani w jedną, ani w drugą stronę pomimo ćwiczeń i diety. 

Pani endokrynolog przy moim problemie z tarczycą poleciła mi  dietę niskowęglowodanowa i są już pierwsze efekty <3 Leczenie będę mogła wdrożyć dopiero, gdy przestaną karmić piersią. 

Po ciąży wyszła mi niedoczynność tarczycy, ale nie tak od razu. Na początku wyniki TSH były na granicy normy. Ale endokrynolog kazała mi badać Tsh co trzy dni i wtedy dopiero okazało się, że mam niedoczynność.

Jeżeli we wrześniu (bo takie kolejki na nfz...)  okaże się, że tsh ciągle świruje, będę badać antyciała tarczycy i wdrażamy leczenie farmakologiczne. 

Jeżeli po ciąży nie możecie schudnąć to naprawdę warto udać się do endokrynologa!

Jestem pełna nadziei :D 

30 czerwca 2019 , Komentarze (4)

Po ciąży masa mi ciąży... Jestem zdołowana. Kocham mojego brzdąca ponad życie, ale minęło pół roku a ja nic nie mogę zrzucić z wagi. Nie znoszę tego, jak teraz wyglądam... tym bardziej, że przed ciążą udało mi się być długo na wadze 60kg i było mi z tym całkiem dobrze... :( A teraz 80 kg. Koszmar. 

Ćwiczenia nic nie dają. Dieta efekty minimalne i niezauważalne... Dodatkowo wyszły mi jakieś problemy z tarczycą.... ehhh

Myślę o diecie z niskim indeksem glikemicznym.  Zobaczymy. 

19 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Najtrudniej utrzymać dietę, gdy wychodzę gdzieś ze znajomymi. 

(Nie mogę zamówić klasycznej sałatki, bo nie lubię sałaty ;P) 

Ostatnio byliśmy w naleśnikarni. Nutella, bita śmietana... mmmm :) Ale się nie dałam! Naleśnik z jogurtem naturalnym i owocami -  pychota! A nigdy wcześniej tego nie próbowałam. :) Dzięki dietce poznaję nowe smaki! 

Prawdą jest, że bardzo szybko wyrabia się kondycję podczas biegania. Za pierwszym razem miałam kolkę, bolały mnie tragicznie łydki i ledwo co oddychałam ;P

Wczoraj biegłam po raz 10 :) Nogi już nie bolą, tylko czasem brakuje powietrza. Kolka już nie dokucza. Robię krótsze przerwy między biegiem a marszem. Ogólnie jestem zachwycona :) :) ;)

~Rainbowdancer

17 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Biegam coraz szybciej. Jem zdrowiej. Wyglądam lepiej. 

A teraz najtrudniejsza rzecz - nie wrócić do tego co było.

~Rainbowdancer

8 marca 2015 , Komentarze (2)

Minął rok i znowu muszę walczyć sama ze sobą :( Przez długi czas trzymałam wagę 59-60 aż wszytko się posypało.... Praca, stres, brak czasu.....

Zaczynam od teraz, z nowym nastawieniem, z nową motywację.

Dziś dzień kobiet, więc sprawię sobie prezent - idę biegać :)

~rainbowdancer

2 kwietnia 2014 , Skomentuj

Bardzo się cieszę, że to już 2 kilogramy mniej :)  Do celu pozostało 10 kg! Nie poddam się :)

Będąc na zakupach już zaczynam widzieć piękne stroje kąpielowe  - bardzo mnie one motywują!<3

Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się kupić jakiś piękny strój a nie „wyszczuplający” czy „maskujący wady”. 

Jestem pełna motywacji! :) Idę kręcić hula hopem ;)

~rainbowdancer

23 marca 2014 , Skomentuj

Witam serdecznie :)

Po 3 latach, odkąd udało mi się osiągnąć wagę 58 kg, wracam na vitalię. 

Smutne to, ale przyznam  - zaniedbałam się... A było tak pięknie... (loser)

Jakiś czas po odchudzaniu przybrałam do 60 kg, i nawet mi to bardzo nie przeszkadzało (ale i tak trzeba było poszukać starszych ubrań...)

Teraz wróciłam do wagi początkowej, 66 kg :< Użeram się z tą potworną 6 już od około pół roku... I powiem sobie wreszcie;

MAM DOŚĆ! 

Motywacja jest! Chcę wyglądać dobrze i czuć się dobrze! Pierwszy kilogram za mną! Tym razem dojdę do wagi, o której zawsze marzyłam, 54 kg! Nie poddam się! I mam przestrogę: dobrą dietę i ćwiczenia trzeba utrzymywać już zawsze!

Powodzenia! 

~rainbowdancer