Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wy Kochane Vitalijki i ...


i moja obecność tutaj zaczyna "po lekku" przynosić maleńkie efekty :). Nie chcę zapeszać , ale troszkę drgnęło!!! "Rozmawiam" ze sobą, układam się w głowie sama ze sobą i ... na razie skutkuje. Niechby mnie już tak "przytrzymało" na zawsze: rygorystycznie przestrzegane pory posiłków, żadnych słodkości i "parę deko" luźniej :D

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    10 maja 2014, 17:56

    Reniu nie zaglądałam tu ostatnio, ale cieszę się, że Ty już się wzięłaś w garść, a ja zamierzam od jutra. Ważę się mierzę i go, go, jak pisze Miecia:)

  • amoniak65

    amoniak65

    7 maja 2014, 21:00

    No ja tak myślałam, że jak tu jesteś, to nie żeby się wypłakać, tylko właśnie doszłaś do miejsca "biorę się w garść i idę sobie na rękę" (czy jakos tak). Brakuje tylko takiego małego popchnięcia i wchodzisz do zabawy i wszystko zaczyna być prostsze niż się wydawało. Hej!

  • renaka

    renaka

    5 maja 2014, 21:12

    I jak tu Was nie kochać? :-)))))))))

    • doris1014

      doris1014

      5 maja 2014, 21:33

      No i tak trzymaj !!!! Każda metoda jest dobra byleby przynosiła efekty :) Buziaki :*

  • mania131949

    mania131949

    5 maja 2014, 19:47

    A ja rozmawiam ze sobą, rozmawiam i jest to porozumienie na zasadzie "gadał dziad do obrazu, ale obraz ani razu". Powodzenia! :-)