waga nie spada, to jeszcze rośnie. Jestem zrozpaczona i "namiętnie" szukam przyczyny takiego stanu rzeczy. Chociażżżż, nie!! Przyczynę znam - po prostu chyba za dużo jem. Nie liczę dokładnie kalorii (i to jest chyba błąd), ale mam świadomość, że nie powinnam tyle. Jedzonko - owszem - jest w miarę zdrowe, ale chyba ilość lekko przesadzona. Tylko co mam zrobić, jak mam takie "ciągi" jak alkoholik (tak to chyba jest). Muszę i nie ma mocnych . A potem wyrzuty sumienia i mocne postanowienie: od jutra już się nie dam! Rowerek i moje 20 km - tu jestem konsekwentna (bo lubię jeździć), a z żarełkiem ciągła porażka.. I zachodzę w głowę jak mogłam ponad dwa lata temu bezboleśnie rozstać się z paleniem, a z jedzeniem nie potrafię.. Czy te dwa nałogi nie rządzą się tym samym prawem? Gdzie jest "ten diabeł pogrzebany"????????
Nieznajoma52
11 maja 2014, 11:19Te dwa nałogi rządzą się takimi samymi prawami. Tylko jeden jest zawsze dominujący. Widocznie u Ciebie nie było to palenie. Trzymam mocno kciuki.
doris1014
3 maja 2014, 22:58No nie bucz tylko bierz się w garść, przecież jesteś fajna babeczka i skoro papierosy już Tobą nie rządzą to i lodówka nie będzie. Trzymam za Ciebie kciuki :* Buźka !!!
doris1014
3 maja 2014, 22:55Dla towarzystwa to ja jestem teraz Reniu ale i nie tylko bo nadwaga została :) Buziaki kochana:)
amoniak65
3 maja 2014, 09:54Może jednak zdecyduj się na dietę Vitalii. Mnie też wydawało się, że jem niewielkie porcje, dieta rozdzielna powinna skutkować przynajmniej stabilną wagą. Ale wracałam po pracy głodna i co najszybciej można zjeść? Ptasie mleczko. Bo jak nie skorzystać z promocji...Naturalnie w tym czasie robiłam obiad, ale wychodziła mi kolacja(ok g. 17:30) Niestety jestem typem sowy i wytrzymuję do 11-12 w nocy, więc druga kolacja, taka kanapkowa. Jedzeniem i przepisami zajmowałam się w czasie, gdy karmiłam moją rodzinę regularnie. Trochę mnie denerwują te przepisy w czasopismach: na jednej stronie porady dietetyka, ale bez konkretów, na drugiej przepis na obiad dla drwala. Dla zachęty ze zdjęciami. Z czego skorzystasz? Najlepiej to z resztek po obiedzie drwala, ale najpierw go ugotujesz, więc dlaczego masz nie dostać nagrody? Zjedz...Jesz... Jestem od tygodnia na Vitalii, stosuję dietę IG. Wczoraj opisałam ją w moim pamiętniku.
renaka
3 maja 2014, 17:34Na diecie Vitalii byłam dokładnie rok temu. Też na IG. Przez 3 miesiące zgubiłam 6-7 kg. Potem dwa mega stresy (śmierć obojga rodziców) i tak powolutku "nagradzając się" - odbudowałam się z nawiązką :-). Zasady diety znam, przepisy i wielkość porcji też. Próbuję to wcielać ale, te moje "ciągi" do lodówki ...... Pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo
mania131949
2 maja 2014, 07:01Ja włąśnie mam to samo! Nie mogę rozstać się z jedzeniem nadmiernym , a z paleniem - boli cały czas! :-) Powodzenia!
piekna.i.mloda
1 maja 2014, 22:29mysle, za z paleniem i alkoholem jest podobnie - nie palisz, nie pijesz do konca zycia i juz , a jesc musimy i tu jest ten diabel.... :)
mirka65
1 maja 2014, 21:35Nie zamartwiaj się jak waga wzrosla to przy odrobinie silnej woli zacznie spadać . Ja przez rok przytyłam 8 kg ,wszystkie sukienki zaciasne ,ale postanowiłam jeść w miare regularnie i dużo pić wody no i trochę ruchu. Wydaje mi się że zbytnie przejmowanie się dietą to też nic dobrego , zeby nie popaść w skrajność.