Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pogoda ładniejsza a ja śpię


po tym jak wróciłam z praktyk położyłam się spać bo nie mogłam się ogarnąć i tak sobie spałam 3 godziny i dzień uciekł, z jednej strony to dobrze bo mam jakiś większy apetyt sama nie wiem na co;) wczoraj też bylam grzeczniutka,więc trzeci dzien diety ok,też pół godzinki steper pomęczyłam (znowu zaczyna piszczeć)Zaraz sobie wychlipę pyszną kawę z mleczkiem bo mam ogromną ochotę. Jutro chyba koniec praktyk i powrót do domciu,boję się tego bo w domu ciężko mi się zmobilizować i trzymać dietę jak należy, oby wystarczyło mi sił i motywacji...chciałbym wreszcie osiągną cel, tym bardziej że chyba pod koniec sierpnia szykuje się wesele ze strony mojego chłpoaka, kurcze też się boję bo nikogo tam nie znam...To tyle marudzenia na dziś;)