Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chora;-(


no to przeziębienie mnie rozłożyło i fajna impreza przeszła koło nosa,ale normalnie ledwo stukam w klawiature;(dietowo też fatalnie, bo zbliża mi się @@@@@ i mam straszne ciągoty na słodycze, więc se przyszalałam tak, że pewnie jutro będzie kilogram więcej ech....z książkami też do tyłu, bo ciągle chce mi się spać, ale jeszcze cały wieczór przede mną, więc może cokolwiek nadrobię...w ogóle się wściekam na wszystko co się rusza, chyba z tej mojej niemocy czy coś...jutro już się biorę w garść...pojawił się nowy facet na horyzoncie, ale im więcej o nim wiem, tym bardziej przestaje mi się podobać, choć na początku byłam nim zachwycona...wiem  że maruda jestem dzisiaj straszna.
pozdro 4all;)