...nie wiem czy ktoś się za mną stęsknił, ale od jutra wracam:) po feriach w domku i bardzo nerwowym zeszłym tygodniu pełnym nauczek (brutalny jest ten świat) nieźle mi się przytyło, no ale trudno co się stało to się nieodstanie trzeba brać życie i jechać dalej...dziś miałam ostatni wynik zaliczenia i zdałam, a więc zakończyłam ostatnią sesję egzaminacyjną na tych studiach...teraz only praca magisterska i wiele zmian w moim życiu i chcę żeby to były zmiany tylko na lepsze;)
pozdrawiam
Tankianka
28 lutego 2011, 14:05No to wracaj na dobra drogę!! Koniec rozpusty :) Trzymam kciuki :)
menevagoriel
28 lutego 2011, 12:51jejku jak czytam takie komentarze to jestem strasznie wzruszona :) nie wiedziałam, ze ktoś może w ten sposób podchodzić do mojego pamiętnika....strasznie trudno ograniczyć liczbę znajomych, gdy ma się takich jak Ty :)
Kraverka
28 lutego 2011, 10:08a wiec zaczynamy razem od 1 marca :) w lutym na V. byly same kryzysy ufff dobrze ze juz sie konczy ;p