Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co Cię nie zabije...


...wzmocni Cię i tym razem tak będzie w moim przypadku!!!ogólnie dwa ostatnie tygodnie nie były dla mnie najłatwiejsze, ale sięgnęłam dna po tym jak zobaczyłam swojego ex a ten udał, ze mnie nie widzi...taki numer po trzech latach chodzenia, a on mnie potraktował tak jakbym była nikim i tak się poczułam(rozum już się odkochał, ale serce widać nie...). Zresztą od pewnego czasu ciągle czuję się totalnie głupim, bezużytecznym,durnym,słabym, bez żadnych widoków na przyszłość TCHÓRZEM I PRZESTRACHEM, mam wrażenie(w wieku 24 lat), że przegrałam swoje życie i już nic w nim nie osiągnę bo jest za późno, boje się nowych wyzwan, boję się ludzi, krytyki, wszystkiego, ciągle wmawiam sobie, że nie dam rady, że nie poradzę sobie, że mnie wyśmieją, a to by mnie chyba zabilo, nie pozwalam sobie na błedy i z każdym dniem jestem słabsza i słabsza i robię z siebie totalną ofiarę losu, zakładając że nic dobrego mnie w życiu nie czeka...
Tak było do dziś i nie powtórzy się nigdy więcej!!! bo mam dla kogo żyć, mam wspaniałych rodziców, dziadków, siostrzyczkę i wiele wiele innych kochanych osób i chcę żeby oni wszyscy mogli być ze mnie dumni!!!, bardzo wiele ludzi, miejsc,rzeczy jeszcze do poznania przede mną,nie będę się już chować przed życiem bo jest za krótkie! NIE będę żyć przeszłością, ani zbyt wybiegać w przyszłość tylko wykorzystywać  teraźniejszość...i najważniejsze
BĘDĘ  ZAWSZE MYŚLAŁA O SOBIE JAK NAJLEPIEJ I JAK NAJLEPSZĄ KOBIETĄ BĘDĘ STARAŁA SIĘ BYĆ!!!
a o diecie od jutra;)
pozdrawiam wszystkich wątpiących i tych pewnych siebie;)
  • marimari25

    marimari25

    7 marca 2011, 15:29

    Też tak miałam:) Unikaliśmy siebie jak ognia, kiedys przypadkiem spotkalismy sie, ale na szczecie szedl z naszym wspolnym kolega. Było "czesc", ale nic poza tym, rozmawialam tylko chwile z naszym kolega a jgo jakby nie bylo tak sobi sicho stal:) taki zmiszany byl:) To bylo nasze pierwsze spotkanie po tym jak ze mna zerwal na gg po roku czasu bycia razem:) i mowimy tu o 26 letnim(wtedy )facecie hahah nie o gówniarzu 18 lat:) Po roku pierwszy raz sie odezwal ponownie, a ja zawsze (taka juz jestem, nie skreslam ludzi) daje mu sie od nowa wciagnac w rozmowe, która ZAWSZE konczy sie dla mnie czyms w rodzaju zderzenia z tramwajem:))) Koles do tej pory nie dojrzal. Nie ma juz u mnie najmniejszej szansy nawet na " czesc " bo po prostu jest DUPKIEM:)) Znowu moj inny chlopak zerwal ze mna bo nie mial na mnie czasu. Po kilku miesiacach spotkalismy sie przypadkiem w bardzo dziwnych okolicznosciach, ale nawet slowa ze soba nie zamienilismy. Po roku (wlasnie jak juz zrwalam z tym wyzej wymienionym) ten drugi dowiedzial sie ze jestem sama i tak sie wzial w garsc ze do tej pory od 4 lat jestesmy razem. Twierdzi, że wiedzial przez caly czas, ze ja to jestem wlasnie Ta. Dojrzal. Ja tez. Widocznei musialo sie tak skonczyc z "DUPKIEM" zebym mogla byc z moim M.:)

  • GrubaFranka

    GrubaFranka

    6 marca 2011, 23:39

    jakbym czytala o sobie. Tez tak sie czulam i myslalam do niedawna ale gdy moj facet omalo co ze mna nie zerwal przez takie wlasnie moje glupie myslenie i zachowanie tto postanowilam sie wzioac w garsc. Wierze ze ci sie uda stac taka osoba jak chcesz;) buzka i trzymaj sie

  • kochamSiebie

    kochamSiebie

    6 marca 2011, 20:30

    co za zbieg okoliczności ;) ja tez wczoraj widziałam swojego byłego. Rozstalismy sie w bardzo zlych okolicznosciach i po zerwaniu tez bylo zle. A gdy sie widzielismy udawalismy ze sie nie znamy, i tak od zerwania czyli 3,5 roku a wczoraj ja go widze a ten do mnie macha i sie usmiecha ;). Bylam w takim szoku ze do dzisiaj nie moge uwierzyc. Nie przejmuj sie, faceci to faceci, do pewnych rzeczy trzeba dojrzec, jak widac on nie dojrzał.