Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
day 3


właśnie wróciłam z drugiej zmiany i zdechła z lekka jestem, a jutro od rana, fajnie prawda??
sprzedałam dziś pierwszy lek, byłam spanikowana na maxa, zastanawiam się właśnie czy mam odpowiednie podejście do pacjentów??? hmmm...mam nadzieję, że jednak mam i jutro poradzę sobie jeszcze lepiej, oj chciałabym;)
ćwiczenia były dziś od rana, mogę być z siebie dumna i naprawdę jestem, mało tego nawet angielskiego się pouczyłam;)
waga oczywiście spada, powolutku, ale jednak spada, pierwszy entuzjazm mija, mam nadzieję, że wygra wytrwałość;)
uczę się pozytywnego myślenia i optymizmu, bo zwykle w moim zyciu królował pesymizm i jeszcze pare rzeczy próbuję zmienić, ale zeby coś nam weszło w nawyk, to podobno potrzeba 30 dni, w kazdym razie bardzo się staram;) w sumie po trzech dniach już zauważyłam pozytywne efekty moich działan;)
pozdrawiam;)
  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    6 października 2011, 05:42

    Świetnie!Trzymam kciuki,żeby z każdym dnie było lepiej:)