Nie mam zielonego pojęcia co to wczoraj było, że waga tak gwałtownie poszła w górę
Dziś również w tajemniczy sposób wróciła do stanu sprzed dwóch dni.
Dziś półmetek a ja dalej w dupie marynie A jeszcze wieczorem idziemy na balangę i wiadomo co będzie. Wielkie chlańsko i żarcie!!!!! Jedynym moim ratunkiem w tej chwili są te tabsy z zieloną herbatą - oby jak najszybciej przyszły.