Powiem szczerze, że oczywiście spodziewałam się, że dużo osób będzie miało za noworoczne postanowienie zmianę sylwetki, ale dzisiaj to mnie to przeraziło... ani jedna bieżnia nie była wolna, akurat przyszłam od razu po pracy więc jeszcze chwilowo był luz i się załapałam, ale później już ciężko było znaleźć wolny sprzęt... także po 1,5 h ćwiczeń wyszłam bo zostało mi usiąść na podłodze i czekać aż coś się zwolni -.-
Zapewne za miesiąc czy dwa zrobi się o połowę mniej ludzi. Jak byłam jeszcze kilka razy przed świętami (naprawdę byłam haha!) to frekwencja była słabiutka ;-) A teraz można się o siebie potykać. Siłownię mam właściwie od 6 rano, gdybym tylko dała radę wstać o 5:00 to jeździłabym sobie przed pracą :-) Mam nadzieję, że zbyt wiele osób nie wpadnie na ten sam pomysł.
Wczoraj menu się trochę zmieniło bo na obiado-kolację zostałam zaproszona do cioci więc zamiast sałatki na obiad i łososia na kolację zjadłam kaczkę z warzywami i odrobinę ryżu białego.
Dziś natomiast:
Śniadanie: Activia z musli
II śniadanie: Bułka ciemna z zielonym ogórkiem, jajkiem na twardo i kiełkami
Obiad: Sałatka z wczoraj
Kolacja: Łosoś, sałata lodowa z pomidorem i cebulą
Na jutro właśnie przygotowuję sobie obiad. Czytałam gdzieś ostatnio, że na diecie od czasu do czasu powinno się zjeść bardziej kalorycznie, tzn. więcej węgli, żeby metabolizm się nie spowolnił i aby organizm się 'nie bał', że dostaje za mało i nie zaczął magazynować... Nie wiem ile w tym prawdy ;-) Zresztą co chwile czytam co innego, niektóre informacje zaprzeczają same sobie. Teraz chciałabym wrócić do 46 kg a przynajmniej do 48, choć nie wiem ile na obecną chwilę ważę, czuję, że coś w okolicach 52-53 a później już zdrowo się odżywiać i regularnie ćwiczyć. Choć najważniejsze są oczywiście CENTYMETRY :-)
Lecę robić A6W i się porozciągać :-)
spelnioneMarzenie
8 stycznia 2015, 05:42pieknie kochana :)
spelnioneMarzenie
8 stycznia 2015, 06:08a waga jak marzenie!
Rubiaa
8 stycznia 2015, 09:48niestety waga to tak teoretycznie, zważę się może w przyszłym msc-u jak będę u teściów lub gdzieś gdzie będzie waga :D poza tym przy moim wzroście to ta waga nie jest marzeniem :(
LillAnn11
7 stycznia 2015, 22:58poszłabym na siłownię,nawet oblęzoną...no ale nie mam nikogo do dzieci,zresztą póki co ćwiczyć mi nie wolno.....Ważysz kochana 52?Chciałabym tyle ważyć teraz oj bardzo....I będę a co :-)
Rubiaa
8 stycznia 2015, 09:49Nie wiem ile ważę :( tak rzuciłam bo przy 53 kg czułam się fatalnie tak jak teraz choć teraz jest gorzej niż wtedy :( oczywiście, że będziesz! :-*
krcw
7 stycznia 2015, 21:46słyszałam właśnie jaki wywiad ostatnio że siłownie przeżywają oblężenie po nowym roku ale z reguły po miesiącu robi się pusto :D:D
Rubiaa
7 stycznia 2015, 22:13i właśnie na to liczę :D