Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
the end of squats challenge


W końcu doczekałam się tego upragnionego dnia! Wczoraj był ostatni dzień przysiadowego wyzwania. 250 przysiadów za mną, w dwóch seriach. Końcówka była straszna i nie dlatego, że było ciężko. Po prostu mi się znudziło i nie miałam chęci dalej robić, a więc się zmuszałam. No ale najważniejsze, że dotrwałam, zrobiłam coś do końca :-) Czy są efekty? Na pewno odrobinę okrąglejsza pupa, ale tylko odrobinkę! Ciężko doprowadzić mega płaski tyłek do ładnych kształtów, dlatego nie zaprzestaję na tym i już dziś ćwiczyłam z Mel B. Mam zamiar codziennie!
Noga wygląda już lepiej, opuchlizna zeszła prawie w całości. Chciałam dziś pobiegać, ale stwierdziłam, że poczekam aż opuchlizna zejdzie do końca.
Jutro jestem zapisana na oddawanie płytek krwi, ale pewnie mnie zdyskwalifikują z powodu tej nogi, bo biorę tabletki alergiczne. Więc nie wiem kiedy uda mi się oddać. Ale wstać na 7 muszę... Pojadę, zostawię deklarację dawcy szpiku i się dowiem kiedy będę mogła oddać. Mimo wszystko zjadłam niskotłuszczową kolację, jak mi powiedziano w centrum. Radzili kanapki z dżemem, a że mam mało dżemu (zjem na śniadanie) to zjadłam jogurt 0% tłuszczu, 2 piętki chleba w tosterze, ogórek konserwowy i pół rzodkiewki. A przy oglądaniu HIMYM zjadłam biszkopty... Na szczęście miały mało tłuszczu, ale na nieszczęście dużo węglowodanów.
Tydzień kolokwiów przede mną, od jutra zaczynam i tak 6 zaliczeń w 5 dni. A od czwartku Juwenalia, Brodka, a ja będę się uczyć na ekonomię... Za to w piątek zrekompensuję sobie! (w sensie wyjścia, nie dietkowym :D)

Ćwiczenia:
- 8 min abs
- Mel B buns
- plank: 1,5 min

Śniadanie 10:00
- musli z mlekiem
- zielona herbata

II śniadanie 12:50
- 2 kanapeczki z żółtym serem, jedna z kiełbaską i sałatą, na to pomidor i odrobina ziołowego ketchupu
- zielona herbata
- jabłko

Obiad 15:30
- jajecznica z 2 jajek, szczypiorek, kiełbaska, pomidor

Kolacja 19:30
- jogurt truskawkowy 0% z ziarnami zbóż
- dwie piętki chleba w tosterze,
- ogórek konserwowy
- pół rzodkiewki
- parę biszkoptów
- mięta

Jak widać z jedzonkiem dzisiaj krucho, ale od jutra wezmę się porządnie i nie pozwolę węglowodanom wejść w moje ciało po 17! (jakkolwiek to brzmi!)



Miłego wieczorku! :-)

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    22 maja 2013, 12:15

    współczuje tych zaliczeń, bd mocno, b. mocno trzymać kciuki!;* I mam nadzieję, że z nogą już wszystko dobrze?;*

  • Tazik

    Tazik

    21 maja 2013, 23:42

    Dzięki! No własnie ja najczęściej mam takie dni, że nie mogę przestać jeść, a teraz istne szaleństwo...;))

  • assezminceetsensible

    assezminceetsensible

    20 maja 2013, 23:11

    nie, na razie skupiam się ogólnie na spaleniu tłuszczyka czyli jakieś biegi/ killer no i zależy mi bardziej na brzuchu

  • rroja

    rroja

    20 maja 2013, 09:08

    dzięki, już mi lepiej ;) mi jeszcze trochę wyzwania zostało, ale też jakieś tam efekty widzę ;)

  • granolaa

    granolaa

    19 maja 2013, 22:44

    Gratulacje, mi niestety z tym sławetnym wyzwaniem nie wyszło :)

  • assezminceetsensible

    assezminceetsensible

    19 maja 2013, 22:00

    też skończyłam te wyzwanie i efekty identyczne czyli lekko bardziej krągła pupa i na tyle ;p

  • Linka100190

    Linka100190

    19 maja 2013, 21:59

    https://www.facebook.com/pages/Tymrazembedefit/503985076332725?fref=ts zapraszam Cię do polubienia mojej strony na facebooku tam codziennie będę Ciebie i siebie motywować. ;)