Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
07/03


Nie było mnie tu w tym tygodniu, ale nie miałam nawet chwili dla siebie. Spałam dosłownie kilka godzin każdego dnia, bo ciągle się uczyłam. Nawet nie miałam czasu poćwiczyć, pomimo że planowałam... Także mam nadzieję, że mi wybaczycie :-)

Dietka idzie znakomicie, każdego dnia mieszczę się w kaloriach :-) tylko dzisiaj pierwszy raz w tym tygodniu będę ćwiczyć, ale planuję zrobić jakiś taki trening, który zrekompensuje te wszystkie dni... Może ten godzinny z fitness blender?

Dziś znów muszę się uczyć, bo kolejny tydzień jest tak samo ciężki, ale mam zamiar codziennie, albo chociaż co drugi dzień znaleźć te 30 minut, żeby poćwiczyć + przysiady.

Wczoraj byłam w kawiarni i dostałam do herbaty ciastko, ale nawet go nie dotknęłam, pomimo, że pod koniec spotkania byłam głodna jak wilk! Ale zostawiłam ciastko w spokoju i nawet w domu nic nie zjadłam, bo było koło 23 i stwierdziłam, że no przecież już nie wypada :P

I takiej nabrałam wczoraj ochoty na piwo, że było już blisko, żeby nie trzymać się postanowienia, ale pomyślałam, że skoro tyle wytrzymałam, to przecież dam radę!

Bo już 17 dzień bez słodyczy, alkoholu i fast-foodów, a przede mną 29 dni, czyli już nie tak dużo :-) W sumie 28, bo w urodziny planuję cheat day.

Ostatnio kupiłam sławetny jarmuż, piję z niego koktajle, a teraz gotuję zupkę z jego dodatkiem. Znacie jakieś ciekawe przepisy z jego dodatkiem? Chętnie przygarnę :-)

No i w tym tygodniu w końcu zrobiłam swoje "słodycze", a mianowicie ptasie mleczko z twarogu :D szybkie, proste, sycące i pełne białka :-)

Miłego dnia chudziny!

  • mati1111

    mati1111

    20 marca 2015, 19:23

    ja robiłam kiedyś czipsy z jarmużu, polecam! :)

  • Isfet

    Isfet

    9 marca 2015, 12:55

    O jarmuż musze też pomysleć o zakupie :) Ja na szczęście sesję przebrnełam już - w niedziele miałam już ostatnie zaliczenie i jestem na czysto :) teraz tylko pisać prace mgr i kończyć w czerwcu/lipcu :D uff najgorsze za mną. POWODZENIA!

    • ruda.maruda

      ruda.maruda

      10 marca 2015, 16:27

      ja mam sesję ciągłą, więc cierpię od października do czerwca :P najgorsze są właśnie takie nawet tygodniowe przerwy, bo zdążę się odzwyczaić od nauki :D ach jak Ci zazdroszczę, że już będziesz pisać magisterkę :-) a jarmuż warto kupić, koktajl z jarmużem i bananem jest przepyszny!

    • Isfet

      Isfet

      10 marca 2015, 16:43

      w zeszłym roku miałam podobnie, tzn od października do września sesję, ale ja wszysto zaliczałam czerwiec i wrzesień :P