Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 16 - słabe plecy, atak wiewiórki, pierwszy
mały grzeszek i sąsiad szatan.


Dzisiejszy dzień zaczął się niebyt przyjemnie. Sąsiad obok postanowił równo o 7 rano przystąpić do remontu używając wiertarki. Nie wiem co można wiercić 3 godziny prawie bez przerwy ale ten gość od 7 do 10 prawie bez przerwy nap****alał wiertarką koło mojego ucha. Niewyspany i zły zjadłem śniadanie i wyszedłem na zakupy bo tego si nie dało już wytrzymać. O 12 zebrałem się na trening. Choć nadal męczą mnie zakwasy na tyłku i nogach po czwartku postanowiłem wybrać się na rowerze. Dzisiaj wypadł szczególny dzień dla brzuch i tricepsa więc wykonałem:

- 25 podciągnięć szeroki nachwytem

- 30 podciągnięć bardzo szeroki nachwytem z podparciem nóg

- 30 pompek klasycznych

- 20 pompek na jednej ręce z podporą na drugą

- 30 pompek z nogami na podwyższeniu

- 25 pompek w staniu na rękach przy ścianie

- 64 wzniosy nóg w zwisie 

- 20 wzniosy nóg na leżąco

- 100 dipsów (pompki na poręczach z nogami w zwisie) 

- 7 pompek klasycznych na palcach dłoni 

Bardzo słabo wypadły dzisiaj plecy, nie miałem totalnie siły przy podciąganiu. Chyba musza jeszcze odpocząć po ostatnim ostrzejszym treningu. Odnotowałem za to znaczący wzrost siły w barkach- udało się zrobić 10 pompek w staniu na rękach pod rząd. Udało mi się także ustać około 5-6 sekund na rękach bez żadnego podparcia:) Kolejny sukces to duże wzmocnienie palców i chwytu. Jeszcze 2 tygodnie temu nie byłem w stanie utrzymać pozycji klasycznej pompki z oparciem na wyprostowanych palcach dłoni, teraz udało się wykonać aż 7 pompek. 

W drodze powrotnej przez park napadała mnie wiewiórka! Idę i patrzę jak skurczybyk skacze, a tu nagle zmienia kierunek i sus w moją stronę, wskoczyła mi na nogę i się patrzy, jakby oczekiwała jakiegoś żarcia :D ja sięgam do kieszeni po telefon żeby zrobić zdjęcie, no ale niestety zeskoczyła i udało mi się ją złapać tylko koło moich nóg.

Popołudniu podczas wizyty u dziewczyny zaliczyłem pierwszy mały grzech... ponadprogramowy koktajl owocowy... Zrobiony specjalnie dla mnie to nie można było odmówić;p No ale dzień pełen ruchu więc i tak deficyt kaloryczny będzie spory :)

Ah zapomniałbym. Przepis na krem ze szpinaku.

Tak więc gotujemy sobie 1,5 bulionu. Na patelnie wrzucamy trochę masła i 3 ząbki czosnku które wyciskamy na masełko i podsmażamy. Do całości dodajemy 0,5 kg mrożonego szpinaku i pokrojoną cebulę. Doprawiamy pieprzem solą i sokiem z cytryny. Wszystko dusimy kilka minut. Następnie wrzucamy do naszego bulionu i dodajemy 100g kremowego serka topionego i mieszamy do rozpuszczenia. Całość musi się trochę pogotować. Następnie blendujemy na krem... jeśli wyszło za rzadkie wrzucamy kromke pieczywa lub przegotowanego ziemniaka i blendujemy znowu. podajemy z grzankami :) 

  • Saraquiel

    Saraquiel

    13 września 2015, 15:49

    Rozumiem twoją złość na sąsiada. Z moim szczęściem zawsze, gdy boli mnie głowa, to któryś sąsiadów wpada na pomysł majsterkowania/remontowania... Wiewiórka jest śliczna, ale kurcze natrętna. Gratuluję wykonanego treningu!

  • e1272

    e1272

    13 września 2015, 14:28

    No nie ma nic za darmo, jakbyś dał orzecha, to pewnie wiewóra by zapozowała z wypiętą klatą ;))))) Za szpinakeim nie przepadam, ale może wypróbuję Twój przepis i sie przekonam...

  • ilonaiwona

    ilonaiwona

    13 września 2015, 08:58

    Przepis na krem szpinakowy na pewno wyprobuje. Szaleje za szpinakiem! Super, ze widzisz postepy w sile miesni. Pomysl, co to bedzie za nastepne 2 tygodnie? Uhu, az strach. A owocowe koktajle od partnerow maja 0 kcal ;p

    • Sadpotato

      Sadpotato

      13 września 2015, 12:12

      prawdziwy przyrost siły nastąpi jak skończę w końcu tą dietę redukcyjną i zacznę jeść bardziej normalnie :D no ale teraz każdy postęp cieszy :)

  • ilonaiwona

    ilonaiwona

    13 września 2015, 08:58

    Komentarz został usunięty

  • czarne_72

    czarne_72

    13 września 2015, 08:38

    Nie bądź dla siebie taki surowy koktajl z owoców jest zdrowy :):) Wiewiórka śliczna :D Musze wypróbować przepis na krem szpinakowy ;)

    • Sadpotato

      Sadpotato

      13 września 2015, 12:11

      no niby zdrowy ale trochę cukru tam było na pewno :D

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    13 września 2015, 06:55

    Hm a ta wiewiorka nie miala wscieklizny ?cos dziwnie sie nie bala...a ty zamiast uciekac..od razu aparat i zdjecie haha.a teraz z innej beczki...Podziwiam za te pompki na rekach przy scianie ..:)

    • Sadpotato

      Sadpotato

      13 września 2015, 12:10

      Raczej nie;p stawiam, że ludzie dokarmiają wiewióry i się po prostu oswoiła :)

  • callan

    callan

    13 września 2015, 02:14

    Cwiczysz galancie - teraz widze skad te wyniki! Cisza nocna do ktorej obowiazuje? Nie do 8:00 czasem? Co za jebus!

    • Sadpotato

      Sadpotato

      13 września 2015, 12:09

      22-6 ;/ Dzisiaj na szczęście odpuścił dzięki bogu i trochę odespałem :D

  • wiola7706

    wiola7706

    13 września 2015, 00:15

    znów dałeś sobie wycisk. super. a może ta wiewiórka miała chęć na Ciebie ;-). dobrze, że tylko koktajl wpadł nadprogramowo a nie tabliczka czekolady np.

    • Sadpotato

      Sadpotato

      13 września 2015, 00:33

      Na szczęście nie mam zbytniego popędu do słodkości :) pepsi light od czasu do czasu skutecznie zaspokaja potrzeby mojego mózgu na słodkie ;p No ale za uwielbiam desery owocowe niezmiernie ;p

    • wiola7706

      wiola7706

      13 września 2015, 00:39

      chcialabym nie miec popędu do słodkości. Fajnie Ci, że nie ciągnie Cię do słodkiego.