No! Zaczyna się ruszać w dół.
Przez 2 tygodnie miałam dużo pracy w domu ojca i nie było czasu na podjadanie i efekty zaczęły sie pojawiać. Już jestem blisko tej wagi co jest zapisana na pasku. Może znowu wrócę na właściwe tory. Jeszcze nie wróciłam tylko do codziennych ćwiczeń. Mam nadzieję, że od lutego nie popuszczę i nic mi nie stanie na przeszkodzie tak, jak teraz.
Tak czytam wasze wpisy i aż zazdroszczę motywacji i konsekwencji (taką miałam rok temu i przez 8 następnych miesięcy). Ja też tak chcę!
abiks
19 lutego 2008, 00:53<img src="http://images3.fotosik.pl/58/ji0pdx7i3tikh2ci.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>