Próbuję, próbuję ... i nic!
Jak już spadłam ze dwa kilo, to po tygodniu okazuje się, że ni stąd ni zowąd mam je z powrotem, a nawet 0,5 kg więcej. Ciekawa jestem dlaczego? Skoro "nie zgrzeszyłam". I to jest u mnie najprostsza droga do ciągłej załamki i niewiary w możliwość zmiany własnego wizerunku (w tym dosłownym słowa znaczeniu).
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czytać Was na Vitalii.
Nie mam już siły....
bezkonserwantow
14 czerwca 2009, 11:19<img src='http://img140.imageshack.us/img140/5361/ae7cd2a700208b8349f2121.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>