Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/03/22


Wracam tu na chwilkę dla siebie, 
bo nie bardzo mam gdzie zapisywać swoje doświadczenia, a w zeszycie trochę bez sensu. 

Waga skoczyła mi do 74 kg, przez ostatnie 1,5 tygodnia udało mi się ją trochę ujarzmić i na dziś pokazuje 72,5 kg. 
Treningi i zajęcia niedaleko mnie nie istnieją w godzinach, kiedy mam czas, więc muszę wykombinować coś w domu. 

Staram się trzymać intermittent fasting i ograniczam jedzenie. 
Zobaczymy, czy znowu wrócę jak bumerang, czy może coś się w końcu zmieni? 

Żałuję, że straciłam tyle lat na odchudzanie i jedyne co zyskałam to dodatkowe kilogramy. 

W 2008 roku ważyłam ok 57-59 kg, w 2013 około 61-63 kg, w 2018 - 67. 
Co jest ze mną nie tak? :| 

I ja wiem, że wtedy byłam młodsza, że to wszystko działało inaczej, kiedy miałam te naście lat, albo nawet i 20-parę, ale jednak...
Insulinooporność na pewno nie pomaga, ale nie będę się łudzić, że to jedyny powód. 

ECH. 

  • ognik1958

    ognik1958

    4 kwietnia 2022, 14:54

    No wiesz .....przewrotnie ze z odchudzania są TYLKO...dodatkowe kilogramy bo...dodatkowe to z zaniedbań i z niewiedzy ile się aktualnie ma i tu pies pogrzebany trza się pilnować z tygodnia na tydzień z miesiąca na miesiąc i będzie dobrze powodzenia tomek 😃