Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kupiłam sukienkę dla motywacji? wisi w szafie obok tych sprzed 10 lat jest ich już cała kolekcja.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 948
Komentarzy: 19
Założony: 5 sierpnia 2023
Ostatni wpis: 9 września 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
SaharaUK

kobieta, 43 lat, Manchester

167 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 września 2023 , Skomentuj

Powinnam się chyba przyzwyczaić w wieku 40 lat, że tak mam, ale i tak znienacka zawsze deprecha mnie bierze. Dużo ludzi myśli, że to znaczy, że siedzisz i płaczesz, a tu po prostu nic się nie chce. 
wszystkie siły idą na dzieci i pracę a potem … tylko wieczór leżenia, bo nie ma energii wstać, myśleć, zadbać o siebie. 

Ale już jest lepiej, wiec łapie górkę energetyczna, 5 prań dziś poszło na ogród. Przynajmniej dom zadbany. 
Może jutro zadbam też o siebie. 


7 sierpnia 2023 , Skomentuj

Dziś śmiesznie tak zrobiłam więcej niż przez ostatni tydzień. Gdybym ja codziennie tyle energii miała, to praca byłaby dużo prostsza. 

Dieta była ok, z grzeszków była garść chipsów i wafelek Grzesiek jeszcze na mnie czeka, dostałam w prezencie :) 

Kroków wczoraj było 12 tys dziś 5 tylko bo mega dużo pracy miałam. 
Rano się zapomniałam znowu zważyć, wiec wyjdzie mi pewnie raz na tydzień waga z czystego powodu, że nie pamiętam przed śniadaniem 🤪


Dużo łatwiej trzymać dietę, gdy nie ma stresów i jest się pozytywnie zajętym. 
i łatwiej o dobry nastrój, gdy pogoda ładna. 



6 sierpnia 2023 , Komentarze (6)

150 dni zasady, bo czegoś trzeba się trzymać, a najlepiej poręczy 

  • 10 000 kroków dziennie /1800 kcal (śniadanie 300, obiad 700, kolacja 500, owoce i przekąski 300) 
  • 200kcal ze słodyczy dziennie (lody albo kinder bueno, moje ulubione) 
  • Co miesiąc jeden dodatkowy zdrowy nawyk

    • spać 7h potrzeba mi 8 ale teraz śpię 5h jak się czymś stresuje to będzie poprawa 
    • 10 000 kroków bo nie mogę na razie żadnych innych ćwiczeń 
    • Zdrowe śniadania tu jem kanapkę 2 jajka gotowane na wodzie, i mam z głowy myślenie co na śniadanie.
    • Duży obiad nowy przepis 4x na tydzień aby wprowadzić urozmaicenie ale bez wypalenia 
    • Kolacje mam też stałe sałatka, ogromna micha, z mozarellą lub fetą 
    • Ja potrzebuje jednocześnie rutyny i niespodzianek i to był kompromis. Rano nie mam czasu myśleć, wieczorem lubię usiąść do michy, wiec obiad to będzie podróż smaków dookoła świata:) 
    • To było 5 nawyków nowych od początku roku i są już wdrożone, więc teraz czas na kolejny. (2 inne nie wypaliły, wiec je wywalam, za ambitne były) 
    • Picie wody mam opanowane, kawy nie pije, herbaty nie słodzę, to mam już wdrożone jako nawyk i z automatu leci
  • Sierpień: nowy nawyk słodycze tak, ale umiarkowanie. Nauczyć się tej umiarkowości na całe życie już. Jak nie wypali to wracam do systemu słodycze tylko w weekendy. 
  • Wrzesień: jakieś jogi lub pilates jak będę zdrowsza. 



Myślę, że jak na pierwszy dzień bez słodyczy 2 łyżeczki nutelli to nie taka mocna klęska. To tak jakby organizm się zbudował i powiedział, nie ma takiej siły, żeby Ci się kiedykolwiek udało. 

I zazwyczaj po pierwszym kęsie słodkiego pojawiała się myśl, wszystko zniszczyłaś, jeszcze na dobre nie zaczęłaś a już porażka, nie nadajesz się do tego wcale. 

Ale się nie dałam. Jak się stłucze jedna szklanka nie tłuczemy reszty dla towarzystwa. 
więc dziś nie zaczynam „od nowa” tylko kontynuuję. 

Dziś zaczynam dzień 2/150 

Daję sobie 150 dni, żeby schudnąć 20kg, ale to cel ambitny. 

Cel mini to 10kg, aby wejść w nowo kupioną sukienkę w październiku. 
Będą zdjęcia, a to mam nadzieję mnie zmotywuje, aby się trzymać. 

Na razie nie mam nadzieje, bo mam 12 lat doświadczenia w złych nawykach, ale przedtem miałam 30 lat dobrych nawyków wiec w tym roku robię reset i powrót do młodszej wersji siebie, tej nie przygniecionej bagażem doświadczeń. 

Jakie Ty masz zdrowe nawyki? 

5 sierpnia 2023 , Komentarze (13)

Śmiesznie to pisać, ale skoro to, co robiłam do tej pory nie działa… trzeba zmienić działanie. I chyba myślenie. 

Za każdym razem, gdy zaczynam dietę przydarza mi się choroba. I wynik diety jest niweczony tygodniowym lub dwutygodniowym przestojem. 

Potem wracam do siebie, odgruzowujè się z pracy i kupuję sukienkę dla motywacji. 


nie miałam zamiaru pisac pamiętnika, bo chciałam tylko korzystać z forum, ale przeraziły mnie komentarze osób. Osoby z piękną sylwetką doszukują się grubych ud lub postawnosci, a inni też nakręcają. 

Tak jakby kolektywnie były tu tylko osoby z zaburzeniem postrzegania siebie a jedynym wzorem wychudzone modelki. Wiem, jak to działa, bo mam zdjęcia sprzed lat, na których myślałam, że jestem gruba a byłam szczupła jak patyk. 

Ale skoro założyłam konto, to lecimy. Może nie forum ale pamiętnik pomoże przyciągnąć tu normalniejsze osoby, albo może wrócę tu za rok i odkryję, źe to ja oszukiwałam samą siebie i faktycznie żem wieloryb. 🐳🐳🐳🐳

Sahara to moja ulubiona bohaterka powieści, w której jest ona uwięziona w klatce umysłu. Pożyczyłam sobie jej imię na potrzeby tego pamiętnika. 

Zostało 150 dni w roku, 21 tygodni, do zrzucenia mam ok 20kg. 
Juź 10kg gdyby spadło, byłabym zadowolona. 
moja waga idzie w dół mozolnie i powoli i tu nic nie zmienię. 
koleżanki  gubią 4kg w tydzień a mi spada wtedy 5 deko. 

Problemem jest moja niecierpliwość, bo kto by w takim tempie wytrzymał. 

Ale gdybym gubiła tylko 2kg na rok to teraz po 12 latach byłabym szczupła jak sprzed ciąży. 
12 lat i tak już minęło a ja codziennie dźwigam ten bagaż 20kg. 
Dałam sobie czas do końca roku, nim wyrzucę wszystkie bluzki, sukienki i spodnie kupione dla motywacji, która jakoś nigdy nie zmotywowała. 
Aż mi ciężko w środku, gdy to piszę. Bo są piękne i bardzo chciałam być osoba, która nosi piękne rzeczy a nie tylko to, co dało się kupić w moim rozmiarze.