Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czas wreszcie się "obudzić" i zacząć żyć dla siebie i dla dziecka... To nic, że On nas zostawił...To nic! Ważne jest tu i teraz i przyszłe dni!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 941
Komentarzy: 11
Założony: 15 stycznia 2018
Ostatni wpis: 11 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sasola

kobieta, 36 lat, Skawina

170 cm, 85.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 75kg do dnia wyjazdu!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2018 , Skomentuj

Miala byc dieta, mialo byc piekne cialo ale tyle sie wydarzylo ze nie potrafilam ogarnac tego wszystkiego z dieta na czele...

Sprawa rozwodowa za mna... Nigdy w zyciu nie przypuszczalabym ze dzien po dowiem sie ze moje "malzenstwo" to fikcja i bylo zbudowane na zdradzie a rozwod za porozumieniem stron byl tylko korzyscia dla niego...

Okazalo sie ze kiedy sie wyprowadzil odszedl  do innej i jeszcze spodziewaja sie dziecka!  

Cos we mnie peklo... 

Mielismy sie rozstac jak cywilizowani ludzie bo wg. Niego oboje jestesmy winni ale to nie ja spakowalam walizki i to nie ja mam miec dziecko z kims innym...

Czwarty dzien nie jesten w stanie jesc, nie moge spac - jestem klebkiem nerwow.

Waga teraz wieczor pokazuje 86,2 - rano na czczo pewnie ponizej 86.

Chyba od tych nerwow wiecej schudne niz od diety :(

17 stycznia 2018 , Komentarze (3)

Zaczęło się wczoraj i trwa nadal, ten ból głowy nie odpuszcza :( Wydaje mi się, że to z ograniczenia cukru  choć sama niewiem.

Zawsze piłam 3 kawy z mlekiem i dwoma łyżeczkami cukru a teraz dwie gorzkie. Herbate zawsze słodziłam dwie łyżeczki teraz pół lub jedną - miałam nie słodzić ale gorzkiej herbaty nie dam rady przełknąć :D Pozatym ciągle podjadałam a to czekolada, a to baton a teraz nie i tak myślę że głowa mnie boli z powodu ograniczenia cukru , może to jakiś spadek?

Dziś okolo 1300-1400kcal - nie jestem głodna ale ten ból sprawia że ciężko sie funkcjonuje :/

16 stycznia 2018 , Komentarze (8)

Nie było by niczym dziwnym jeśli w pracy nie byłabym kuszona pepsi, krakersami itp. ale całe szczęście udało mi się odmówić!

Dzień zaczęłam o 5:35 jogurtem naturalnym z trzema truskawkami + kawa rozpuszczalna z mlekiem oczywiście bez cukru :)

W pracy brak czasu na przerwe więc szybciutko zjadłam jedna pomarańcze. Niestety mało piłam bo nawet nie było kiedy :(

Obiad zaliczony - zupa z marchewka i ziemniakami - jedna miseczka. Była tak smaczna że chętnie zjadłabym jeszcze jedna porcje! Do tego jeden banan.

Pora wypić kawke a potm woda,woda, woda...

W lodówce czeka na mnie sałatka z pomidora, połowy zielonego ogórka i odrobina sera białego sałatkowego. Całość bez soli z odrobina pieprzu :)

Na kolacje chyba ugotuje sobie kasze... :)

Jeszcze musze dziś poświęcić czas na bieżnie... :)

A no tak rano zważyłam się dokładnie żeby mieć jakiś punkt zaczepienia bo przecież waga w ciągu dnia się waha a rano na ogół jest stała tak więc waga pokazywała 87,6kg.

15 stycznia 2018 , Skomentuj

Czas tak szybkko leci.

Za nie cały miesiąc sprawa rozwodowa - licze na to , że ten dzień to będzie początek nowego, lepszego życia.

Powoli wszystko układam - dziecko dostało się do przedszkola, ja od roku pracuję coprawda na 1/2 etatu ale lepszy rydz niż nic, zresztą na inny wymiar pracy póki co nie mogę sobie pozwolić.

Po raz pierwszy od pięciu lat zaplanowałam wakacje dla siebie i dziecka - przy "mężu" nie mogłyśmy sobie  pozwolić na takie luksusy bo On przecierz miał ważniejsze wydatki na swoje zachcianki typu quady itp.

Już prawie wszystko jest na swoim miejscu ale przyszła pora na zmiane siebie samej, zmane wizerunku..

Po co?

Dla siebie! 

Żeby czuć się dobrze w swoim ciele...

Bieżnia odgruzowana i odkurzona z centymetrowego kurzu czeka na pierwszy trening już podłączona do prądu. Zaczynam od jutra - nie chce się głodzić w końcu pracuję fizycznie a jeszcze w domu mam dziecko więc zdaję sobie sprawę że wszystko co zrobię musi być zrobione z rozwagą.

Tym razem ZDROWO - MŻ + koniec z gazowanym, koniec z cukrem + WR więc bierznia idzie w ruch.

Planuję biegać na początku po 20-30 minut co drugi dzień tak żeby rozruszać mięśnia a potem wszystko nabierze tępa!

Mój cel? Do dnia wyjazdu na wakacje a więc 22.06 chciałabym schudnąć przynajmniej 10kg choć najbardziej cieszyło by mnie zobaczenie na wadze 75kg. Mam 5 miesięcy i myślę, że moje założenie jest realne :)