Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zaczęłam się wkręcać w te marsze :D


Dziś już z rana za mną 2,5km marszu :] Coraz bardziej mnie to zaczyna kręcić hahaha Jeszcze tylko jutro gdzieś się przejdę a potem weekend wolny.

Na wadze dziś znowu bez zmian, ale co mi tam... jeśli tłuszcz nie zejdzie, to chociaż płuca i serce będą zdrowsze ;) 

Zabieram się za drugie śniadanko... dziś dwie kanapki z chorizo, roszponką i oliwkami a do tego koktajl malinowy na kefirze :) Normalnie nie jadam pikantnych wędlin, ale dziś w sklepie tak ładnie się na mnie to chorizo "patrzyło", że musiałam kupić :D 

  • aniapa78

    aniapa78

    2 marca 2017, 12:19

    Super! Szybki marsz jest najlepszy na spalanie tłuszczyku. Jeszcze parę miesięcy i może marszo-biegi.

    • Sawka00

      Sawka00

      2 marca 2017, 12:50

      Jakoś sobie nie wyobrażam... od dzieciństwa nienawidziłam biegania (zmora z czasów szkolnych). Nie mówię zupełnie nie, ale hm.... zważywszy na to że kiedyś miałam początki astmy oskrzelowej, to jakoś mi się nie wydaje żebym miała regularnie biegać :D

    • aniapa78

      aniapa78

      2 marca 2017, 12:54

      W takim razie marsze są idealne. Też kiedyś nie cierpiałam biegania. A teraz uwielbiam. Zaczynałam właśnie od marszobiegów.

    • Sawka00

      Sawka00

      2 marca 2017, 16:03

      nie no, to nic zaawansowanego...odpukać przeszło po dwóch miesiącach chodzenia na basen ;) ale wiecie jak to jest... wolę dmuchać na zimne :P kto wie jak to mi się ułoży w przyszłości... może i zacznę biegać, choć na dzień dzisiejszy to brzmi jak coś kosmicznie nierealnego hehe

  • Lili24

    Lili24

    2 marca 2017, 11:03

    Super, ja od razu po ciąży codziennie z małym robiłam po 8 km :)

    • Sawka00

      Sawka00

      2 marca 2017, 12:53

      Wow, ja to bym padła chyba :D Po ciąży jak zawiązywałam buty, to na wstrzymanym powietrzu w płucach ;)

  • Greta35

    Greta35

    2 marca 2017, 11:02

    Super podejscie...musze sobie to zapamietac i powtarzac :)

    • Sawka00

      Sawka00

      2 marca 2017, 12:52

      Grunt to pozytywne myślenie ;)