Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostatni w tym tygodniu marsz...


Dziś już za mną kolejny marsz. Wyszło 2,5km o ile google maps mnie nie oszukuje :D Co prawda podaje, że taki odcinek robi się pieszo w 30min, ale to bym musiała chyba sprintem iść żeby tak szybko było... u mnie są to spacery, które trwają godzinę...owszem w ten czas mam wliczone już zakupy w sklepach, ale zajmują one może z 10min, także nadal mi taki odcinek drogi zajmuje dłużej niż niby powinien :P Może coś się zmieni za jakiś czas, jak już będzie cieplej, bo teraz to mam na sobie płaszcz, chustę i czapkę, więc szybko się zgrzewam. Tak czy siak myślę, że najlepszym miernikiem jestem ja sama, bo po takim godzinnym spacerku jestem cała zgrzana i spocona mimo, że pod tym płaszczem mam letnią bluzkę z krótkim rękawkiem :D Najgorsze jest to, że podczas tych spacerów zużywam 1-1,5 paczki chusteczek higienicznych, normalnie co kilka minut muszę wydmuchiwać nos, bo dostaje lejącego kataru :P 

Na wadze bez rewelacji... nadal 65,4kg. Dziwi mnie, gdy ludzie piszą, że mają wahania wagi dzień do dnia i to nawet o 1-2kg... u mnie jak widać waga jest w miarę stała...jak w poniedziałek było 65,4 tak codziennie rano o tej samej porze mam dokładnie tyle samo już 5ty dzień ;) Nadal mam nadzieję każdego ranka, że to może dziś będzie mniej a tu lipa....

Aha.... dziś bez zakwasów po wczorajszych ćwiczeniach, więc myślę że poćwiczę znowu ramiona, bo potem będą miały i tak dwa dni odpoczynku przez weekend :]

  • aniapa78

    aniapa78

    3 marca 2017, 10:47

    Powoli, spokojnie będą efekty. Ja mam takie wahania wagi zależne od różnych powodów. Dlatego biorę pod uwagę pomiary z jednego dnia cyklu i widzę jakie mam postępy.

    • Sawka00

      Sawka00

      3 marca 2017, 10:57

      Komentarz został usunięty

    • Sawka00

      Sawka00

      3 marca 2017, 11:00

      Podczas wcześniejszego odchudzania ważyłam się codziennie, więc miałam pogląd na moją wagę w ciągu całego roku i bardzo sobie to chwalę :] A teraz tylko wchodzę na wagę kontrolnie (z ciekawości) a tak to biorę pod uwagę głównie ważenie cotygodniowe.

  • Rina_91

    Rina_91

    3 marca 2017, 10:25

    Cierpliwości, spadek tez sie pojawi

    • Sawka00

      Sawka00

      3 marca 2017, 10:37

      oby, bo zaczynam podejrzewać, że jem za dużo.... ale odganiam tą myśl od siebie, bo nie chce wpaść w obłęd diety w sensie jedzenia mało :P

    • Rina_91

      Rina_91

      3 marca 2017, 10:50

      Licz makra

    • Sawka00

      Sawka00

      3 marca 2017, 10:57

      oj, do liczenia kalorii, ważenia itd. to mnie nic nie zmusi a już makra i inne takie to nawet nie ma szans :P Staram się jeść zdrowiej, więcej warzyw itd a jak już się w pełni przyzwyczaję (a na chwilę obecną wydaje mi się że jem normalnie a nie "dietowo" więc jestem na dobrej drodze) to może zmniejszę nieco ilości. Z tego co zauważyłam w tym tygodniu, to obiadami się przejadam, więc będzie co poprawiać :>