Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jupi, waga się ruszyła :)


No wreszcie się doczekałam kolejnego spadku :) Dziś na wadze 65,7kg i tym razem sprawdzałam dwa razy, więc to nie pomyłka ;) Można powiedzieć, że wróciłam do wagi sprzed Świąt. Trochę to zajęło, ale przynajmniej już mogę śmiało powiedzieć, że Święta są ZA mną. Ciekawa jestem czy trzymając się tego jedzenia i ćwiczeń co teraz nadal będę chudnąć, mam nadzieje że tak. Okaże się w najbliższym czasie. Mam dziś ochotę (w zasadzie to od wczorajszego dnia za mną chodzi) na jakąś zupę. Mam ziemniaki i jarmuż, więc myślę że to by były dwa główne składniki. Muszę dokupić udko z kurczaka to takie gotowane będzie na drugie danie a do tego grillowane pieczarki i papryka, bo też mam w lodówce. 

Z nogą już tak na 95% dobrze, więc dziś zrobię swoje cardio, ale myślę, że takie 30min max żeby jednak go nie nadwyrężać. No to zaczynam nowy dzień! :)

  • aniapa78

    aniapa78

    27 kwietnia 2017, 08:15

    Gratuluję! Będą na pewno spadki. Udanego dnia:)