Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kochane..


dziewczynki, wyjeżdżam na 2 tygodnie. Nie ma co gadać, przytyłam 4 kg. mam koński apetyt, co jest grane. Czyżby te leki na rzekomą alergię? Jak się nie wezmę za siebie teraz to dojdę do 100 jak nic. Zbliżam się do wagi 85 a było  77. A tak w ogóle to chciałam się spytać czy nie wiecie co stało się z naszą koleżanką pasztetową? Pozdrawiam.
  • malgorzata.siedliskazmigrodzkie

    malgorzata.siedliskazmigrodzkie

    27 czerwca 2009, 22:29

    cO TAM U CIEBIE SŁYCHAĆ,MIAŁO CIĘ NIE BYĆ DWA TYGONDNIE.POZDRAWIAM,MIŁEJ NIEDZIELI

  • malgorzata.siedliskazmigrodzkie

    malgorzata.siedliskazmigrodzkie

    16 maja 2009, 18:20

    Ja jak jestem głodna to wypijam szklankę wody lub zjadam małe jabłko.Sprubój może i tobie pomoże.Przyjemnego i udanego wyjazdu.Pozdrawiam

  • DagusiaS

    DagusiaS

    13 maja 2009, 19:25

    Pasztetowa jest, tylko całe archiwum jej biednej wcięło :-((( A co do końskiego apetytu - musisz z tym walczyć. Są różne sposoby oszukania głoda ;-) Może ten wyjazd doda Ci werwy i zapału. W każdym bądź razie trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam serdecznie.

  • grubena

    grubena

    12 maja 2009, 22:39

    Pasztetowa się znalazła,ku mojej i nie tylko,radości.Poszukaj po nicku.Z tym apetytem też tak mam,kilogramy wracają,porażka... Pozdrawiam:)