Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 tydzień


Ten tydzień nie wyszedł najlepiej. Początek był ok a potem wszystko się posypało. Przede wszystkim ząb się posypał a potem to już ból wyrywanie i zakaz wysiłku. no i tak do końca tygodnia. Przynajmniej jeść nie mogłem za dużo to i jakoś bilans się wyrównał :). W tym tygodniu rozpoczynamy walkę od początku a co tam. 

Wczoraj oglądałem fajny film - Droga. O pielgrzymce do Santiago de Compostela - polecam. Chyba na 40 urodziny zafunduję sobie taką pielgrzymkę. Chodzi za mną już od kilku lat ale ciągle nie mogę się zebrać.

Ze świata sztuk walki - wymyśliłem że czas już żeby dzieciaki na moich treningach nauczyły się przysięgi. W karate przed i po każdym treningu była recytowana przysięga. Kiedy przeszedłem na Ju Jitsu przysięgi nie było - ta stosowana w Ju Jitsu jest dla mnie zbyt ogólna i krótka. Na podstawie więc tego co różni ludzie piszą o Bushido - opracowałem swoją przysięgę opartą o ten kodeks i uwypuklającą to na czym mi zależy a mianowicie odwagę pracę oraz szacunek do siebie i innych. Jeszcze ją troszkę podszlifuję - nauczę się na pamięć i dam dzieciom do nauczenia :)

  • Aziya

    Aziya

    21 stycznia 2013, 15:52

    Jak zawsze trzymam kciuki i jak już wiesz - pomysł z przysięga uważam za świetny!

  • breatheme

    breatheme

    21 stycznia 2013, 08:21

    Przy racjonalnym żywieniu, nawet gdy wysiłek był ograniczony - spadku raczej nie było, ale nadwyżki myślę, że też nie. Powodzenia w dalszej walce ;) i pracy z dzieciakami ;)))