Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Menu4:


8.00 dwie kanapki z masłem i solą (!), pomarańcz, banan
13.30 jogurt, cztery kanapki z serem i ketchupem
15.30 jabłko
18.00 surówka z marchewki, selera, jabłka; kotlet drobiowy, odrobina ryżu, pomarańcz
 Teraz będę ćwiczyć. I muszę uzupełnić płyny. Nie wiek jak to jest, że ja praktycznie w ogóle nie potrzebuję pić. Tzn. na treningach owszem, wypijam nawet litr wody w ciągu 1,5h, ale w ciągu dnia po prostu mi się nie chce. Muszę nad tym popracować, bo wiem jak ważna jest woda przy redukcji.
Jestem cholernie zmęczona tą jesienią, nic mi się nie chce. Mogłabym całymi dniami leżeć w łóżku i czytać książki lub oglądać jakieś filmy. Byle nie robić nic produktywnego ;p Mogłoby być już bardziej zimowo, czyli -5, trochę fajnego śniegu. Nie mniej, nie więcej, tylko tak, akurat.
  • juuustyss

    juuustyss

    28 listopada 2011, 21:50

    Oj Ale naprawdę ja nie mam czasu jeść. Możliwe, że rzadko. Więc pytanie dlaczego nie jestem chuda ;> hahaha. Ale kochana nie jestem głodna, to nie jest tak, ze się głodzę. Ponieważ nie mam ochoty. Może powinnam jeść częściej ale mniej ? hmm Dobranoc :*

  • juuustyss

    juuustyss

    28 listopada 2011, 20:33

    Mi tak samo. Nie przepadam za wodą. Już dwa kilo za tobą.. Idziemy w dobrą stronę :P