Wróciłam z naprawdę zajebistego urlopu ;) Nie miałam czasu nawet porządnie nasycić się mamusiną kuchnią ;) Ale są plusy tego stanu rzeczy ;) Nie przytyłam i do tego kolejny kg w dół ;) A jak tylko wróciłam moi wspaniali przyjaciele uznali, że mnie zeswatają hahahahaha No i pół przytomna poznałam pewnego kulturystę ;) Zawsze kierowałam się stereotypem, że to bezmyślne kupy mięsa, jakież było moje urocze rozczarowanie, gdy się okazało, że tak bardzo się myliłam ;) A dziś koks przychodzi poćwiczyć ze mną jogę, a potem bat w rękę i zabiera mnie na trening cardio - mamy biegać hahahahaha. Z moją kondycją podejrzewam, że po 100 metrach będzie musiał wzywać pogotowie ratunkowe ;) Ale on jest pełen entuzjazmu hahahahaha kurs pierwszej pomocy skończył ;) No to nic nie pozostaje tylko bat przez poślady i bieganie ;)
shirka
22 marca 2012, 12:04Ach dziękuję za powitanie ;) właśnie, że nie bardzo, bo mnie strasznie jego pośladki rozpraszają ;) ja uwielbiam męskie tyłki, ale jego to po prostu robi mi z mózgu wodę hahahahahaha Ja się mam skupić na treningu, a nie na ciele trenera, choć ciężko o tym nie myśleć, jak się na niego patrzy hahahahaha ;)
urwis19
22 marca 2012, 12:02ja widzę tutaj same plusy tej znajomości :D zobacz jaką teraz masz motywację :) kurde też chyba muszę się za jakimś kulturystą rozejrzeć :) 3mam kciuki i powodzenia życzę :)
smoczyca1987
22 marca 2012, 11:51no to witamy z powrotem!! :D a jak trener sexowny, to niech biegnie przodem - będziesz miała większą motywację do biegania ;))
shirka
22 marca 2012, 11:47Oj bardzo sexowny ten mój trener ;) już mnie bajeruje żebym z nim na siłownie chodziła ;) będziemy sobie razem ćwiczyć ;) Tylko ja i on... i mnóstwo jego kolegów ;) Nie ma co romantyczne spotkanie w wielokącie hahahahahah
Blankaaaaaa
22 marca 2012, 11:37super naprawde, bedziesz miała własnego seksownego trenera:):) dlatego zawsze sadze ze nie warto kierować sie stereotypami:P