Ale mi się chce śmiać ;) Wczoraj na wadze było 75,8 - no ale małe oszustwo, które jakby nie było poprawiło mi humor, ponieważ wczoraj ważyłam się w ubraniach ;) A dziś weszłam na wagę odziana w szlafrok a tu 75, 3 kg. Myślę intensywnie, rzucam w kąt szlafrok i ochoczo wskakuję na wagę a tam 74,7 kg ;) hahahahaha no i jak się tu nie cieszyć, ale trzymam się tej diety Dukana ;) Dziś idzie mi to o wiele lepiej ;) W nocy w pracy dopadł mnie mega głód ;) Walczyłam ze sobą i paczką chipsów ;) Byłam głodna, miałam taka ochotę na te chipsy ;) No ale mózg mówił kategoryczne NIE, ale ręce robił co chciały i już się do tej paczuszki dobierały ;) Zaraz potem przypomniała mi się mama mojego ukochanego i jej tekst "nie ma oszukiwania, bo na wadze wszystko wyjdzie" ;) no i odłożyłam chipsy, zamknęłam półkę i zrobiłam sobie zielona herbatę ;) A dziś jak tylko wpadłam jak burza do domu to od razu się za parówki wzięłam, zjadłam dwie i byłam pełna ;) Dostałam dziś okres, więc ok 14 przebudziłam się z mega bólem brzucha. Myślę rozchodzę ten ból więc poszłam zamarynować piersi z kurczaka i zjadłam owsiankę. Owsianka jak pływa w mleku jest o niebo lepsza niż ta wczorajsza stawająca w gardle ;) Potem się jeszcze położyłam spać. Wstałam pochłonęłam jedną pierś i przygotowałam posiłek do pracy na wypadek mega głodu ;) No i dziś w pracy będę się opychała piersiami, parówkami, wędliną z kurczaka i dwoma jajkami ;) Tak na wszelki wypadek wezmę też owsiankę ;) A i oczywiście puszka coli diet też się trafiła ;) No ale daję radę i jestem pełna pozytywnych myśli. Ale już wiem, że w sobotę, żadna siłownia nie wchodzi w grę. Misiek pójdzie poćwiczyć, a ja zaliczę basen i saunę ;)
lumia
12 kwietnia 2012, 21:00noo gratuluje ;) postępy są :))
shirka
12 kwietnia 2012, 19:54Dziękuję ;) Gdzie tam jeszcze do końca mojego chudnięcia ;) Chciałabym tak na 55 kg spaść ale zanim do tego dojdzie to jeszcze z rok trzeba będzie poszaleć na dietach, ćwiczeniach i dobrym humorze ;)
ronnie9
12 kwietnia 2012, 19:38Wow, imponujesz mi tym, ile już schudłaś :D Gratulacje, trzymam kciuki, żeby waga dalej ładnie spadała :)