Pojawiła się dziś przy porannym ważeniu :) Od poniedziałku wprowadzam system ważenia cotygodniowego, żeby się za bardzo nie rozemocjonować :)
Postaram sie też od poniedziałku notować dokładnie co i ile zjadłam :) Może taka forma dopingu trche mnie zmotywuje :) Już i tak zarzuciłam pieczywo na korzyść chrupkiego - tak całkiem bez pieczywa to nie umiem :( Jem mniej, a częsciej, piję więcej wody oraz wprowadziłam wiecej warzyw i owoców do posilków :) Na razie skutek widzę nawet przy umiarkowanym wysilku fizycznym :) Mam nadzieję, że jak dołożę aerobik raz w tygodniu i rower, to ubytek wagi zacznie być stały :) Bo na razie to jednak wciąż obawiam się efektu jojo....
andziorek24
24 sierpnia 2008, 21:40ody tak dalej!pozdrawiam