parę gramów na plusie, ale obiadek wczoraj taki zjadłam, że się wcale nie dziwię, nie dość, że spory, to jeszcze kaloryczny :) No a dziś już też zgrzeszyłam kilkoma herbatniczkami, ale mam nadzieję, że jutro waga znów trochę spadnie.
Zaczęłam wczoraj szóstkę, więc dziś musze kontynuować, i tak jeszcze przez 41 dni :) Ale jeśli to mi pomoże zgubić ten tłuszczyk z brzuszka, to warto się pomęczyć :)