Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Następny dzień zmian


Dzisiaj nadszedł czas mojego powrotu do domu z zimowego wyjazdu nad morze. Trochę ze smutkiem opuściłam tą nadmorską miejscowość, myśląc o tym, że już po weekendzie będę musiała udać się do szkoły, co równa się z mniejszą ilością czasu na wszystko (szloch) Większość dnia spędziłam w podróży, dlatego niestety nie mogłam pozwolić sobie na ćwiczenia :(Jutro spotykam się z koleżanką i zamierzamy odwiedzić siłownię, by dopytać się o karnet ]:> Poza tym, wstąpiłam też do babci, która specjalnie na moją wieść o chęci zmiany nawyków uruchomiła stary rowerek treningowy. W najbliższym czasie zabiorę go do domu. Nie jest taki zły. Na ekranie pokazuje wszystko, co nowe rowerki na siłowniach. Dostałam również komplement od dziadka, że schudłam :D Takie coś bardzo motywuje ;) Okazało się także, że córka partnera mojej mamy ma w swoim domu bieżnię, z której nie korzysta. Chyba nie trzeba się domyślać, jak ją spożytkuję :D Co prawda magnetyczna, ale zobaczę, czy będzie mi się dobrze na niej biegało. 

(slonce)

Dzisiejsze menu

Śniadanie

Miseczka jogurtu naturalnego z musli i płatkami kukurydzianymi (pół na pół); 2 ugotowane jajka z kromką razowca, kawałkiem pomidorka i papryki

II śniadanie (w podróży)

Jogurt naturalny, ciasteczko owsiane bio bez cukru, kostka czekolady 99% kakao 

Obiad

Zupa szpinakowa z grillowanym kurczakiem i ziemniaczkami, cappuccino bez cukru

Kolacja

2 i pół kromki chleba z samego ziarna, kilka plastrów polędwicy z wędzonego łososia

Dobrej nocy :*


  • WhiteSkin

    WhiteSkin

    13 lutego 2016, 16:15

    Rowerek stacjonarny pewnie sama z chęcią bym przygarnęła :D Fajny jadłospis ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    13 lutego 2016, 13:25

    ty juz ja dobrze wykorzystasz ;-) szkoda ze urlopik sie skonczyl,takie wspaniale masaze i SPA

  • roogirl

    roogirl

    12 lutego 2016, 21:08

    Pozdrowienia dla dziadka :)