Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
108, sukienka na ślub


Waga póki co w miejscu. No ale do rzeczy, przestałam się wkurzać na durne sukienki które kupiłam rok temu a teraz już nie mogę w nich usiąść, poszłam do sklepu i kupiłam nową, ale teraz błam cwana i materiał jest na tyle elastyczny że jak przytyję kiedyś ze 2 kg to będzie dobra i jak schudnę to w sumie też nadal będzie dobra. Trochę dziwnie kolory wyszły no ale trudno, materiał jest dość gruby więc mój wklęśnięty pępuszek się nie odznacza co mnie zwykle strasznie wkurza , ze względu na rodzaj materiału i wzór z przodu wyglądam jak laska, dopiero ustawienie z boku zdradza mój wystający brzuszek ale to trzeba stawać do zdjęć przodem , o proszę:

z bolerkiem bo jednak na początku będzie dość chłodno:

bez:

i z brzuszkiem 

nie wiem jakim cudem te kolory tak dziwnie powychodziły bo sukienka jest czerwona a nie bordowa, a moje nogi zwykle nie odbijają światła .
Teraz tylko muszę jakąś fryzurę do jutra wymyślić i makijaż. A od poniedziałku znów się odchudzam .
Na tym ostatnim zdjęciu można zauważyć że już mam tyłek, lekki bo lekki ale już mam!
  • Renfriii

    Renfriii

    14 lutego 2014, 17:58

    Ślicznie wyglądasz w sukience! Tylko od razu po weselu dietka kochana!!! :)

  • fokaloka

    fokaloka

    14 lutego 2014, 12:32

    Bardzo fajna ta sukienka :)

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    13 lutego 2014, 20:10

    masz, masz tyleczek ;-)

  • TheAniula19

    TheAniula19

    13 lutego 2014, 13:11

    ślicznie :)