Waga póki co w miejscu. No ale do rzeczy, przestałam się wkurzać na durne sukienki które kupiłam rok temu a teraz już nie mogę w nich usiąść, poszłam do sklepu i kupiłam nową, ale teraz błam cwana i materiał jest na tyle elastyczny że jak przytyję kiedyś ze 2 kg to będzie dobra i jak schudnę to w sumie też nadal będzie dobra. Trochę dziwnie kolory wyszły no ale trudno, materiał jest dość gruby więc mój wklęśnięty pępuszek się nie odznacza co mnie zwykle strasznie wkurza , ze względu na rodzaj materiału i wzór z przodu wyglądam jak laska, dopiero ustawienie z boku zdradza mój wystający brzuszek ale to trzeba stawać do zdjęć przodem , o proszę:
z bolerkiem bo jednak na początku będzie dość chłodno:
bez:
i z brzuszkiem
nie wiem jakim cudem te kolory tak dziwnie powychodziły bo sukienka jest czerwona a nie bordowa, a moje nogi zwykle nie odbijają światła .
Teraz tylko muszę jakąś fryzurę do jutra wymyślić i makijaż. A od poniedziałku znów się odchudzam .
Na tym ostatnim zdjęciu można zauważyć że już mam tyłek, lekki bo lekki ale już mam!
Renfriii
14 lutego 2014, 17:58Ślicznie wyglądasz w sukience! Tylko od razu po weselu dietka kochana!!! :)
fokaloka
14 lutego 2014, 12:32Bardzo fajna ta sukienka :)
spelnioneMarzenie
13 lutego 2014, 20:10masz, masz tyleczek ;-)
TheAniula19
13 lutego 2014, 13:11ślicznie :)