Do 1 celu zostało 70 dni i jakieś 2,7 kg czyli jest w miarę ok. Dziwne jest to że waga zaczęła spadać jak zaczęłam się odżywiać głównie zupkami chińskimi i czekoladą... no masakra, mam nadzieję że jak jutro zacznę jeść jak człowiek to waga nie zacznie rosnąć. Ostatnio też przez cały tydzień nie miałam raczej apetytu no ale cóż ... dużo stresu ale jutro się wszystko wyjaśni, wszystko się uspokoi i może pogoda pozwoli aby znów trochę pobiegać. Mam nadzieję że skończył się już epizod z przestojem i waga ruszy z kopyta wraz z wiosną która mam nadzieję zawita na dobre. A tu moje motto od wczoraj, akurat trafili a jako "przedstawicielka Ania" nie mogę się z tym nie zgodzić
88sweet88
24 marca 2014, 10:10Oh Ania Ania... 2.7kg powinnas dac rade!! A z ta waga to ja tez czasami nie kumam..trzymam kciuki!
xfiktoria
23 marca 2014, 20:20oj bierzmy, bierzmy. :)
BigMum
23 marca 2014, 20:16Ania ma racje :)