bo znowu mi wstyd. Były moje urodziny, przyjechała córka, zrobiłyśmy pizzę, kupiłam tort, pojechałyśmy do mojej Mamy, a tam sernik i bita śmietana z galaretką, w domu po powrocie same dobre rzeczy do jedzenia, bo przecież córka przyjechała....
Efekt: w czwartek się okaże, ile mi przybyło. W każdym razie na prywatnym wykresie wagi TENDENCJA się odwróciła. I do tego nie ćwiczę...
Błagam, przywróćcie mnie do pionu !!!
merlinka54
12 lutego 2008, 11:28ale odezwij się moja droga ..... czekamy na Twoje usprawiedliwienie ..... już nie będę krzyczała ani przywracała Cie do porządku ... wracaj i pisz .... Gorąco pozdrawiam. Wanda
merlinka54
11 lutego 2008, 12:19urodziny, Kotuniu wszystkiego najlepszego, żeby spełniły sie Twoje marzenia, żeby zagościł usmiech na stałe na Twojej twarzy, żebys była szczęsliwa po swojemu .... a teraz do pionu, wstydź sie moja miła, jak można zapomniec co jest ważne, z daleka od niedozwolonego jedzonka .... zapomniałaś, żeby byc piękną musimy ładnie wyglądac ..... o rany nie za dużo Ci nagadałam.Pozdrawiam bardzo serdecznie. Wanda
voiceofangel
11 lutego 2008, 10:30witam po przerwie. Ja też ostatnio sie zaniedbalam. Ale dzieki Bogu waga stoi a nie idzie w gore - co jest bajwazniejsze. Ale teraz biorę si e za sibie ,żeb cos ruszylo... w dól rzecz jasna :) Pozdrawiam :*
mikrobik
8 lutego 2008, 09:06Chyba sie na mnie obrazilas. Dlaczego sie nie odzywasz? Maryla
MaryJanee
7 lutego 2008, 15:15Ja jeszcze nie po sesji. Nadal jeszcze jeden egzamin - nie moge sie zebrac zeby na niego pojsc...ale w poniedziałek juz pojde także czeka mnie pracowity weekend!!
owieczek77
7 lutego 2008, 12:42Witam, szczerze Pania podziwiam - jestem pod wrażeniem tych zgubionych kg. Przy takiej determinacji z jaą Pani działała do tej pory wiem, że będzie dobrze. Pozdrawiam (ps ja zaczęłam dzisiaj - proszę o trzymanie kciuków )
brach
6 lutego 2008, 11:58Ja też mam takie okresy. Do mnie też co jakiś czas przyjeżdża córka , wiem coś o tym.
MaryJanee
6 lutego 2008, 09:35... można sobie odpuścić trochę :) Pomyśl sobie jak dużo już osiągnęłaś! i wyobraź sobie że te pare dni świętowania to jakaś nagroda za dotychczasowe męki. Posmakujesz tego co dobre a potem wrócisz do diety. Organizm wówczas w czasie diety nie będzie sie tak męczył po tym jak niedawno miał dostarczone jakieś smakołyki ;)) nie będziesz tak szybko miała ochoty na łakocie ;)) Pozdrawiam:)
mikrobik
6 lutego 2008, 09:19Pewnie bym Cie postawila do pionu gdybym sama nie miala tego typu przewinien na koncie. Ja Cie nawet calkowicie usprawiedliwiam. Jakie nudne byloby zycie gdybysmy byli chodzacymi idealami. Po prostu teraz musisz troche wziac sie w garsc ale przeciez juz udowodnilas, ze to potrafisz. Milego dnia - Maryla
merlinka54
5 lutego 2008, 20:24poprawiłas mi humor, dzięki .. Pozdrawiam. Wanda
merana
5 lutego 2008, 20:20Nie można się poddawać. Trzeba walczyć. Dzisiaj jest źle to jutro ma być lepiej a nie gorzej. Trzeba to spalić i tyle ! A potem wracac do ostrej dietki :)
Atena165
5 lutego 2008, 20:15Wiem, że trudniej sobie odmówić, jeśli coś nas nęci, jednak piękna figura i dobre zdrowie też kuszą. Nie jedz tych smakołyków, jeszcze będzie wiele takich okazji.;-)