Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a myslalam, ze mam silne nogi...


01.02.12

DZIEN SZESCDZIESIATY TRZECI

WAGA: 69.00 KG (0 KG)

MENU

SNIADANIE- 7.30- 235 kcal

jogurt sojow (100g- 46 kcal), 2 lyzki otrebow O (80 kcal), 1 lyzka mielonych kielkow lnu (82 kcal), mandarynka (27 kcal)

zielona herbata

 TRENING- 10.00

 II SNIADANIE- 11.30- 84 kcal

salatka z melona i winogron (210 g)

 OBIAD- 14.00- 393 kcal

wegetarianska musaka (400 g-20 kcal) M&S, szklanka maslanki (113 kcal)

Czerwona herbata

 PODWIECZOREK- 16.30-  115 kcal

kalafior (68 kcal), 1/2 jablka (105 g- 47 kcal)

                                                                      KOLACJA- 18.00- 265 kcal

salatka: krewetki, salata lodowa, marchew, kukurydza, ogorek, sos (220 g-185 kcal) M&S, 5 paluszkow krabowych (80 kcal)

Herbata z pokrzywy

kieliszek czerwonego wina- 50 kcal

2,5 l wody

 PODSUMOWANIE KCAL: 1142 KCAL

 

FITNESS:

Spacer- 1 h

trening- 1 h

KOMENTARZ:

I juz po trzeciej serii z trenerem. 

Do dzis wydawalo mi sie, ze mam silne nogi. Dzisiejszy trening temu zdecydowanie zaprzeczyl. Juz po, ledwo doszlam do szatni. Chyba za malo zjadlam przed treningiem, bo bylam slaba i nie mialam w ogole energii. Zostawilam trenerowi menu z ostatniego tygodnia. W piatek je omowimy. Wieczorem koniecznie goraca kapiel z olejkami a jak na razie, co jakis czas robie pare krokow, bo jak sie rozsiade na dobre, to chyba nie wstane:-)