No cóż,trochę sobie dziś poleniuchowałam.Nie musiałam wstawać jak zwykle o 6.00 aby przygotować dzieci do szkoły.Młodszy przyszedł do nas rano i zażyczył sobie bajek,tak więc troszkę się poprzytulaliśmy.Miły jest taki rodzinny poranek.A potem rozdzwoniły się telefony,ponieważ u starszego w klasie dużo osób było chorych.Dieta?Jakoś tam leci.Nie obliczam kalori więc nie będę wpisywać co zjadłam,ale wydaje mi się,że powinno być dobrze.Tylko na obiad obiecałam wszystkim racuszki z jabłkami,więc muszę je zrobić.Pewno i ja skuszę się na jednego.Muszę chyba z tej racji zwiększyć trochę ilość ćwiczeń.Mam nadzieję,że uda mi się dłużej poćwiczyć.Pa,pa,pędzę do obiadku.
Kalinka94
20 listopada 2011, 18:21Trzymam gorąco kciuki! : )
ewcia200518
19 listopada 2011, 19:47Moje dzieci też uwielbiają takie racuszki,aż mi smaka narobiłaś... Ja też myślę że zjadłabym sobie :):)a potem wypociła hihi...
piersiastamycha
19 listopada 2011, 15:17Ja je uwielbiam:))..zawsze się na parę - chociaż nie powinnam - skuszę:)).Co do poranku - jak dla mnie Super:)!!!
monieczka
19 listopada 2011, 13:29dnia z rodzinką ;) parę placuszków nie zaszkodzi,na pewno wyjdą pyszne