Nie wiem jak innym,ale mnie się udało!
HURAAA!
Nie zjadłam ani jednego pączka!
Ja, ostatnio taki łakomczuch na słodkie.
I to jeszcze w trakcie @.
Wprawdzie mam zastój,ale przynajmniej waga nie idzie w górę.
Nie mam czasu na ćwiczenia w ciągu dnia a wieczorami po prostu padam.
Czekam,aż Damian wyjdzie ze szpitala,wtedy będzie więcej czasu.Musi być!
Wczoraj zaliczyliśmy z Łukaszem 1.5 godzinny spacer i WSZYSTKIE zaspy,jakie były po drodze.
Różnica była między nami taka,że on był ubrany na śnieg i mógł się w nim tarzać do woli,a ja wróciłam cała przemoczona.
Ale co mi tam,ważne że mój szkrab wrócił szczęśliwy.
Miłego dzionka,dziewczynki!
mazik89
22 lutego 2012, 01:14dzieci w przeciwieństwie do nas uwielbiają śnieg :)
ola1215
18 lutego 2012, 16:35To akurat mi się udało, też nie zjadłam :]
misiek19851985
18 lutego 2012, 09:27nie robiliśmy wymazu, ale zaciekawiłaś mni tym...zrobimy jej jaj tylko wyzdrowieje i w końcu wyjdziemy z domu. Teraz byliśmy u innego lekarza, który mnie b.wkurzył, bo zamiast szukać przyczyny, dlaczego tak choruje, to tylko podał leki. Ten poprzedni przynajmniej przyczyny szukal. Ach, oni wszyscy po jednych pieniądzach ;( To Damianek też swoje przeszedł. Ale powiem Ci, że miałam taką koleżankę w podstawówce, która ciągle chorowała. W końcu dostała się do jakiegoś senatorium w górach i jak ręką odjął ;) A co do wymiotów, to rzeczywiście w ogóle coś panuje. Moja Zuzia też 3 razy zwymiotowała, mój chrześnikak i siostra też coś kiepsko się czują. (też mają wymioty). Chociaż ten mały urwis być może ma je po narkozie. Bidulka miała operację we wtorek, miałą wędrujące jąderko,a ma dopiero 20 m-cy. We wtorek po południu operacja, a w środę rano do domu...Jakaś paranoja.
szczupaczek.sylwia
17 lutego 2012, 16:48gratuluję silnej woli.....i czekam razem z tobą na powrót Damiana.....posyłam całuski....
misiek19851985
17 lutego 2012, 12:127-10 to długo...Podziwiam malucha, ja bym do głowy dostała ...Byłam 3x4 dni w szpitalu w całym swoim życiu (i to jak byłam w ciąży, w przeciągu 1,5 m-ca) i za żadne Chiny już tam bym nie poszła brrr. Chociaż tak mówię, ale jak bym musiała, to bym się przemogła. W końcu to najważniejsze! A moja Zuzia też znów choruje ;( Niecały m-ąc temu miała zapalenie oskrzeli, a teraz już ma zapelenie gardła, które zaczęłi znów przechodzić w oskrzela. Już też nie wiemy co robić, bierze antybiotyki. Jest leczona prywatnie, pod stałą opieką lekarza i co??? A dodam że miała kiedyś bakterie w moczu i tak to się zaczęło. NIby nic, a okazało się, że przez to choruje. Oczywiście teżź wszystko cacy, wyleczone, wyniki super i guzik! Już 2 raz wróciło, znów wyleczone i co? kolejna choroba, muszę znów jej zrobić wyniki po antybiotykoterapii, bo kto wie, może znów to cholerstwo wróciło... Oby nie! Więc duuużo zdrówka życzę naszym dzieciaczkom kochanym ;)))
misiek19851985
17 lutego 2012, 11:47a ja z rana 2 małe zjadłam ;( A jak Damianek?
polishpsycho32
17 lutego 2012, 10:11ja tez nie zjadlam
mamaizonaa
17 lutego 2012, 08:39życzę powodzenia i cierpliwości w odchudzaniu
mamaizonaa
17 lutego 2012, 08:39życzę powodzenia i cierpliwości w odchudzaniu