Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
21.02


Dziewczęta znowu klapa.
.Mam już tego naprawdę dość.
Czy ja nigdy nie zejdę poniżej tej nieszczęsnej 7.
Już nawet nie wiem ile razy widziałam ostatnio 6 i wciąż systematycznie wracam do 7.
Co ja mam robić!!!
Od jutra Wielki Post.
Postanowiłam nie jeść słodyczy bo to chyba moja największa zmora.
No i to wieczorne podjadanie.
Wiem,że nie powinnam ale ja jestem po prostu głodna.
Dobra dość tego użalania się nad sobą i usprawiedliwiania się.
Wiem,że zawaliłam i muszę to zmienić.
Oby tym razem się udało.
Damian już jest w domu.Miejmy nadzieję,że zdrowy do końca.Chociaż ze szpitala wyszedł z uczuleniem.
Teraz znów Łukasza zaczyna kaszleć.
Uroki dzieciaków w domu.
Ale jemu daję witaminki i syropek -może mu przejdzie.
Pozdrawiam Was serdecznie!

  • mazik89

    mazik89

    22 lutego 2012, 01:16

    jak jesteś bardzo głodna to zjedz sobie jabłko to lepsze niż inne łakocie i pomaga:)

  • Sliwkaaa

    Sliwkaaa

    21 lutego 2012, 19:19

    cierpliwości :-) Walcz dalej a kilogramy spadną, nawet nie będziesz wiedziała kiedy. Na wieczorny głód polecam jogurt naturalny z otrębami, zapycha i nie czuje się głodu- przynajmniej ja tak mam.

  • Riposterka

    Riposterka

    21 lutego 2012, 12:57

    To od jutra zaczynamy razem ;* 3maj się cieplutko ;)

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    21 lutego 2012, 11:41

    hmm to mi mowili ze on jest podcinany, ze moze kiedys odrosnac wiec moze teraz inaczej robia, bo nie mowili o wyrywaniu tylko o podcinaniu wlasnie. Mam nadzieje ze Jowitka dobrze zniesie pobyt w szpitalu

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    21 lutego 2012, 11:30

    no fakt niby to tylko migdaly ale jakos szpital nie nastraja mnie pozytywnie. a co dokladnie z tym przelykaniem? przeciez to jest za nosem, to jego wyciecie moze przeszkadzac w przelykaniu?

  • Walczymy

    Walczymy

    21 lutego 2012, 10:57

    niestety też nie wiem kiedy ja 6kę zobaczę, musimy wytrwać, nie ma rady!

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    21 lutego 2012, 10:23

    mam nadzieje ze nie zlapie chorobka, i zycze motyawcji

  • Korinna

    Korinna

    21 lutego 2012, 08:28

    Ja wieczorne podjadanie zwalczyłam kilka lat temu. Wcześniej już w łóżku się kanapkami zażerałam... żeby przestać to jak byłam wieczorem głodna łapałam za jogurt albo owoc. Przy mniejszym głodzie robiłam sobie herbatę. A teraz? Obiad o 17 to mój ostatni posiłek (czasem z jakimś małym deserem zaraz po nim) a potem głodu po prostu już nie czuję (chodzę spać ok 23). Więc pamiętaj, że jak uda Ci się przez jakiś czas nie podjadać to zapewne przestaniesz mieć taką potrzebę. Nie będzie tak źle! Trzymaj się cieplutko :)